Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmieńcie coś, zanim zginą ludzie!

Emilia Chanczewska
We wczorajszym wypadku najbardziej ucierpiał jego sprawca, kierowca volkswagena polo. - Nie jechałem szybko, jakieś 60-70 km na godzinę - mówi Stanisław Kurtiak (na noszach). - To mój pierwszy wypadek w życiu.
We wczorajszym wypadku najbardziej ucierpiał jego sprawca, kierowca volkswagena polo. - Nie jechałem szybko, jakieś 60-70 km na godzinę - mówi Stanisław Kurtiak (na noszach). - To mój pierwszy wypadek w życiu. Marcin Bielecki
- Nie zauważyłem znaku - mówi 73-letni Stanisław Kurtiak z Drawna, który wczoraj spowodował wypadek w Motańcu, na zjeździe z drogi nr 10.

Nasz komentarz

Nasz komentarz

Jarosław Dziedzic

Oznakowanie jest - zdaniem drogowców - dobre, a kierowcy stale jeżdżą pod prąd. Cóż, jeśli ktoś przez lata całe jeździł tam na wprost, zawsze może się zagapić. Dlatego, skoro "dobre" oznakowanie nie wystarcza, trzeba odciąć ruch wcześniej, przy zjeździe na obwodnicę. Odetnie to równocześnie stację benzynową od klientów jadących ze Stargardu, ale ludzkie życie jest chyba ważniejsze.

Mężczyzna, który przez wiele lat pracował jako zawodowy kierowca, wjechał na drogę pod prąd. Jego volkswagen polo zderzył się z oplem, kierowanym, przez młodą szczeciniankę.

Nie pierwszy raz w tym miejscu, na rozwidleniu "dziesiątki" na wysokości zjazdu do stacji paliw i zjazdu z "10" kierowca wjeżdża pod prąd.

- To szczęście, że nie poszliśmy na czoło - mówi 62-letni Eugeniusz Mendel z Drawna, który jechał jako pasażer vw polo. - Kolega odbił w prawo i ona uderzyła w nasz bok. Mówili nam tam wszyscy, że to miejsce jest bardzo słabo oznakowane.

Zakaz wjazdu

- Oznakowanie na trasie "starej dziesiątki" na odcinku Kobylanka-stacja paliw zostało wykonane prawidłowo - mówi Grzegorz Dziedzina z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Szczecinie. - Może się zdarzyć przejechanie zjazdu na obwodnicę, ale nie można nie zauważyć, że w pewnym momencie pas ruchu się kończy. O czym świadczą znaki zakaz wjazdu, separatory ruchu oraz nakaz skrętu w lewo. Ponadto, przy skrzyżowaniu starej "10" z łącznicą znajduje się znak "droga bez przejazdu". Kierowca, który przejechał zjazd na łącznicę powinien zawrócić w miejscu dozwolonym.

Nie może się ruszać

Kierująca oplem 23-letnia szczecinianka po opatrzeniu ran wróciła do domu. Jadący polo mężczyźni trafili do stargardzkiego szpitala.

- Pęknięta miednica, złamana lewa noga - wylicza obrażenia córka Stanisława Kurtiaka.

- Mam nieczynną lewą stronę, nie mogę się ruszać - mówi jego pasażer, Eugeniusz Mendel.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że do wypadku doszło na skutek błędu kierowcy vw polo, który wjechał pod prąd - mówi sierż. Katarzyna Nagórska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.

Będą analizować...

- Choć obecne oznakowanie jest poprawne, przeanalizujemy, czy możliwe jest polepszenie go w sposób zmniejszający ryzyko występowania takich sytuacji jak poniedziałkowy wypadek - zapewnia Grzegorz Dziedzina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński