Zatrzymał pijanego kierowcę. Bohater został nagrodzony [wideo]

Dziś Mariusz Drzewiecki na specjalnej konferencji został uhonorowany przez Olgierda Geblewicza, marszałka województwa i komendanta wojewódzkiego policji, insp. Jarosław Sawicki.

Gdy ruszyli w kierunku głównej drogi, jechali zygzakiem, co upewniło pana Mariusza, że kierowca jest pijany. Na skrzyżowaniu volvo zatrzymało się przed znakiem "STOP". Pan Mariusz podjechał obok, wysiał ze swojego samochodu i poprosił pijanego kierowcę, aby wyjął kluczyli ze stacyjki. Gdy ten odmówił, sam je wyciągnął. Kierowca odebrał mu kluczyki.

W tym momencie z tyłu podjechał samochód na słupskich rejestracjach. Pan Mariusz, który nie miał przy sobie telefonu, poprosił kierowcę o powiadomienie policji. W trakcie kierowca chryslera na stargardzkich tablicach zajechał volvo z przodu, uniemożliwiając mu ewentualną ucieczkę.

Policja po przyjechaniu na miejsce miejsce zbadała kierowcę volvo. Miał 2,3 promila alkoholu.

- Szybka i skuteczna reakcja mężczyzny zapobiegła tragedii - mówi insp. Jarosław Sawicki .- Taka postawa zasługuje na szczególne wyróżnienie. Każdy z nas powinien reagować w takich sytuacjach. Nietrzeźwi, którzy nieodpowiedzialnie wsiadają "za kółko" na podwójnym gazie muszą być skutecznie eliminowani z dróg.

Marszałek Geblewicz wręczając bohaterskiemu kierowcy symboliczną nagrodę w postaci znaku Gryfa stwierdził:

- Pan Mariusz powiedział, że każdy by się zachował tak samo. Mam wątpliwości, czy każdego rzeczywiście byłoby na to stać. Tym bardziej postawa pana Mariusza zasługuje na szacunek.

Pan Mariusz na pytanie, czy bał się, odpowiada, że nie było czasu na myślenie o strachu, choć - przyznaje - na początku miał pewne wątpliwości.

- Jestem za zaostrzeniem kar dla pijanych kierowców - mówi. - Pijanych należy pokazywać w mediach, co będzie większą karą, niż te prawne. Jestem też za konfiskatą pojazdów kierowców, którzy jeździli będąc pod wpływem alkoholu.