MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zarzucają mu "branie w łapę"

Mariusz Parkitny, jasz, 3 marca 2006 r.
Mirosław Czesny przez rok był prawą ręką prezydenta Szczecina Mariana Jurczyka. Pod koniec piastowania swojej funkcji poszedł na zwolnienie lekarskie. Nadal jest pracownikiem szczecińskiego magistratu. Teraz grozi mu do trzech lat więzienia.
Mirosław Czesny przez rok był prawą ręką prezydenta Szczecina Mariana Jurczyka. Pod koniec piastowania swojej funkcji poszedł na zwolnienie lekarskie. Nadal jest pracownikiem szczecińskiego magistratu. Teraz grozi mu do trzech lat więzienia. Marcin Bielecki - archiwum
Mirosław Czesny miał żądać trzech milionów złotych łapówki od łódzkich biznesmenów - uważa prokuratura. Były wiceprezydent Szczecina nie przyznaje się do winy.

Mirosław Czesny przez rok był prawą ręką prezydenta Szczecina Mariana Jurczyka. Pod koniec piastowania swojej funkcji poszedł na zwolnienie lekarskie. Nadal jest pracownikiem szczecińskiego magistratu. Teraz grozi mu do trzech lat więzienia.

(fot. Marcin Bielecki - archiwum )

Sprawa dotyczy tzw. łódzkiego wątku, kiedy Czesny był prezesem piłkarskiego klubu Widzew Łódź. Według prokuratury pod koniec 2002 r. zażądał pieniędzy na sponsorowanie klubu od miejscowych biznesmenów, rodziny G.

- W zamian za to podejrzany miał się podjąć pośrednictwa w załatwianiu dla rodziny G. spraw związanych z zalegalizowaniem ich hal targowych w Rzgowie - mówi prok. Anna Tarazewicz z prokuratury apelacyjnej w Łodzi.

Czesny miał się powoływać przy tym na wpływy u najważniejszych polityków, w tym ówczesnego premiera Leszka Millera.

Bracia G. dali na początek 90 tys. zł na klub. Ponieważ postępu w sprawie hal nie było, wycofali się ze sponsoringu i pozostałej sumy nie dali. Później w prokuraturze i mediach opowiedzieli jak sponsorowali nie tylko kluby, ale i polityków. Ich zeznania pogrążyły część łódzkiego świata polityki m.in. siedzącego obecnie w areszcie byłego posła Andrzeja Pęczaka. Według braci G. to Pęczak pierwszy zaproponował im korupcyjną propozycję.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński