Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie ze ściekami na ul. Limanowskiego

Wioletta Mordasiewicz
Kilaknaście rodzin z ul. Limanowskiego boi się, że jak osiedle budowane za ich domami ruszy, kanalizacja tego nie wytrzyma. Już teraz z niepokojem zaglądają do studzienek.
Kilaknaście rodzin z ul. Limanowskiego boi się, że jak osiedle budowane za ich domami ruszy, kanalizacja tego nie wytrzyma. Już teraz z niepokojem zaglądają do studzienek. Wioletta Mordasiewicz
Stargardzianie z ulicy Limanowskiego z niepokojem patrzą na postępy na placu budowy nowego osiedla przy ul. Zakole. Tam planowane jest zrobienie przepompowni ścieków. Będą one wtłaczane do kanalizacji znajdującej się w ich ulicy. Ludzie boją się, że ścieki będą zalewać ich posesje.

Największe obawy mają ludzie, którzy mieszkają przy samym końcu ul. Limanowskiego, blisko budowanego właśnie osiedla domków jednorodzinnych.

- Ta kanalizacja już teraz nie odbiera dobrze ścieków - mówi Władysław Czaja, mieszkaniec ul. Limanowskiego. - Jesteśmy od czasu do czasu zalewani.

- Zapycha się - przytakuje Stanisław Maciejewski. - Czyścimy sami. Mieszkam blisko tego osiedla. Obawiam, że ja i moi sąsiedzi najbardziej odczujemy skutki funkcjonowania tego osiedla. Kanalizacja nie da rady. Jest stara i słaba. No i ma mały opad. Dołączanie do niej kolejnych domów spowoduje katastrofalne skutki. Jeśli już te ścieki mają tędy płynąć, niech ją najpierw zmodernizują.

Chcą wyjaśnień

Stargardzianie mówią, że budynki znajdujące się w ich ciągu kanalizacyjnym nie mają żadnych zaworów i zabezpieczeń, które mogłyby chronić posesje przed zalewaniem fekaliami. MPGK uważa, że to leży w ich interesie i że powinni je zrobić sami.

- Niech przerobią tę kanalizacją na lepszą i bardziej drożną - mówi Zdzisław Drogosz.

Stargardzianie w listopadzie ubiegłego roku napisali pismo do Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Poprosili o wyjaśnienie sprawy. Lakonicznie zapewniono ich, że sieć kanalizacyjna ma średnicę wystarczającą, by odbierać ścieki sanitarne z nowo budowanego osiedla.

- Obecnie jest jedynym miejscem zrzutu tych ścieków - odpowiada im Maciej Lankiewicz z MPGK. - Zalewanie waszych posesji mogło występować w czasie obfitych deszczów, a w związku z tym przepełnionych kanałów.

Puśćcie w inną stronę!

Mieszkańcy są rozczarowani takim podejściem szefów komunalnej spółki. Mówią, że nie chodzi o deszcz.

- Nawet jeśli średnica rur będzie większa to nic nie da - uważa Zdzisław Kostecki. - Tutaj nie ma spadku i system grawitacyjny nie sprawdzi się. Tak samo zawory. Przecież w sieci jest pełno szczurów. Poprzegryzają je i tyle będzie.

Zdaniem mieszkańców ul. Limanowskiego już teraz ich ścieki nie spływają tam gdzie powinny, czyli w stronę ul. Rzeźniczej i Ronda lecz cofają się do Iny. Mówią, że obecne problemy z kanalizacją dodatkowo się pogłębią, gdy w byłym biurowcu PSS-u przy ul. Rzeźniczej zamieszka kilkanaście rodzin. Dlatego uważają, że ścieki z osiedla domków jednorodzinnych powinny płynąć w innym kierunku.

- Dlaczego nie mogą go podłączyć do innej kanalizacji, bliżej jest na przykład do ul. Nadbrzeżnej lub Kochanowskiego - sugeruje Waldemar Kisiel. - Po co ciągnąć rury przez Inę jeśli można bliżej?

Jeszcze sprawdzą

Niedawno stargardzianie wysłali kolejne pismo do MPGK. Czekają na odpowiedź.

- Zweryfikujemy nasze wcześniejsze stanowisko - obiecuje Stanisław Figiel, prezes MPGK. - Rzeczywiście było ono lakoniczne, ale wszelkie analizy były robione. Sprawdzimy tę sprawę jeszcze raz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński