O ogromnym szczęściu może mówić polski duchowny, który wczoraj nad ranem dotarł do kraju z ogarniętej rewolucyjnym szaleństwem Libii. Oprócz o. Augustyna Lewandowskiego na pokład rządowego samolotu wsiadło jeszcze czternastu rodaków. To osoby, którym udało się przedostać na lotnisko.
Ojciec Augustyn opowiada, że kiedy otrzymał od miejscowego biskupa polecenie ewakuacji, próbował zadzwonić do polskiej ambasady w Trypolisie.
- Nie działały jednak żadne telefony. Kontakt z Ministerstwem Spraw Zagranicznych udało się nawiązać przez telefon satelitarny Wtedy właśnie dowiedziałem się, że po Polaków przyleci specjalny samolot - opowiada duchowny. W drodze na lotnisko próbował przedostać się do polskiej ambasady. - To blisko naszego kościoła ale po drodze zdążyłem zauważyć, że ewakuuje się ambasada austriacka. Obawiałem się, że naszej też już może nie być - przyznaje zakonnik. Na lotnisko dowiózł go znajomy filipińczyk. Dopiero tam okazało się, że samo przedostanie do wejścia graniczy z cudem. - Tysiące ludzi kłębiło się już przed terminalem. Wewnątrz panował potworny zaduch. Ludzie, którzy już dostali się do środka hali nie ruszali przez kilka dni nie ruszali się z miejsca. Nawet potrzeby fizjologiczne załatwiali na swoich koczowiskach.
- Myślałem, że już nigdy nie wydostaniemy się z tego piekła. Tym bardziej, że po Ukraińców samolot przyleciał już o 10 rano, a im udało się wejść do budynku dopiero przed 18 - opowiada zakonnik. Polacy, którzy początkowo zadeklarowali chęć wylotu, rezygnowali w ostatniej chwili. Decyzję o pozostaniu na miejscu podjęło między innymi kilka polskich kobiet - żon Libijczyków.
Z wyliczeń polskiego księdza wynika, że w samym Trypolisie zostało jeszcze ośmioro duchownych. Jeden z trzech księży prawdopodobnie ewakuuje się do Egiptu. Nie wiadomo natomiast czy na miejscu zostanie pięć zakonnic, które pracują w miejscowym szpitalu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?