Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zajęcia dla niepełnosprawnych dzieci odwłone. Miasto: "ale inni mają gorzej"

Bogna Skarul
Pani Joanna, mama chorej Oliwii.
Pani Joanna, mama chorej Oliwii. Sebastian Wołosz
Edukacja W SP 45 przy ul. Benesza w Szczecinie dyrektorka szkoły zmniejszyła liczbę godzin pracy nauczyciela wspomagającego w klasie integracyjnej.

Od listopada ubiegłego roku nauczyciel ten zamiast na 20 lekcjach, jest z dziećmi na 16.

- Nie rozumiem tego - żaliła nam się Joanna Mirecka, matka 9-letniej Oliwii. Jej córka niedowidzi, cierpi na niepełnosprawność ruchową oraz na autyzm. Takich niepełnosprawnych dzieci w klasie Oliwii - III d - jest jeszcze trójka.

Joanna Mirecka obliczyła, że specjalna subwencja jaką dostaje z budżetu państwa szkoła tylko na pomoc w nauce Oliwii, to miesięcznie prawie pięć tys. zł.

Zajęcia dla niepełnosprawnych dzieci odwołane. Ogromne dotacje zostały

- Za te pieniądze na pewno można zatrudnić dodatkowego nauczyciela - twierdzi i tłumaczy, że to co szkoła powinna zapewnić jej córce jest w orzeczeniu jakie wystawiła poradnia psychologiczno-pedagogiczna. Poradnia wskazała też, że Oliwii potrzebne są specjalne zajęcia rehabilitacyjne, dwie godziny tygodniowo.

- Pieniądze jakie dostaje szkoła powinny wystarczyć także na te zajęcia - podkreśla mama chorej dziewczynki.

Dyrektorka szkoły tłumaczyła nam, że nie może zatrudnić na 20 godzin nauczyciela wspomagającego, bo obowiązują ją wytyczne z magistratu. Nie może też zapewnić dodatkowych rehabilitacyjnych zajęć, bo nie ma odpowiedniej sali, ani specjalisty.

Wczoraj otrzymaliśmy odpowiedź wydziału oświaty szczecińskiego magistratu, który z kolei twierdzi, że to dyrektor szkoły decyduje, ile i jakich zajęć potrzebują chore dzieci. Zaznacza też, że wytyczne dotyczące zatrudnienia dodatkowych pedagogów jakie otrzymali wszyscy dyrektorzy szkół, nie są obligatoryjne, a raczej mają ułatwić planowanie pracy.

- W innych regionach naszego kraju przyjęte są mniej korzystne rozwiązania - tłumaczy za szczeciński wydział oświaty Robert Grabowski z urzędu miasta.

Twierdzi też, że pieniądze jakie otrzymuje szkoła na niepełnosprawne dzieci nie pokrywają kosztów utrzymania, bo te są większe, między innymi o "wydatki związane z wynagrodzeniem nie tylko pedagoga wspomagającego, ale również nauczycieli uczących wszystkich przedmiotów".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński