Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaglądamy do środka. Tak wygląda Teatr Polski od kuchni

Celina Wojda
Byliśmy na sztuce w Teatrze Polskim. Gdzie jeszcze mamy zajrzeć? Czekamy na propozycje

W ostatnich tygodniach było trochę naukowo w naszym cyklu. Dzisiaj postanowiliśmy zmienić nieco dziedzinę i postawiliśmy na kulturę. Poszliśmy z wizytą do Teatru Polskiego na sztukę pt. „Teatr od kuchni”. Jak było? Jak na Teatr Polski przystało, bardzo miło i ciekawie. Zobaczcie sami.

Przychodząc do teatru nastawiamy się na dobrą i piękną sztukę. Skupiamy się na grze aktorów i na tym co jest tu i teraz. Nie zastanawiamy się ile godzin trwały przygotowania, ile osób w nich uczestniczyło i ile pracy zostało włożone w to, aby sztuka mogła się odbyć. Nasza wizyta w Teatrze Polskim była nieco inna niż zwykle. Byliśmy widzami, ale nie siedzieliśmy na widowni. Oglądaliśmy zaplecze teatru, rozmawialiśmy z aktorami i pracownikami, którzy dbają o to, aby w dniu premiery wszystko było dopięte na ostatni guzik.

Przygotowania

Nasze zwiedzanie zaczęliśmy od garderoby. Garderoby Teatru Polskiego nie są wielkimi pomieszczeniami, to raczej małe pokoiki z 3, 4 lub 6 miejscami, przy których aktorzy siadają i czekają na fryzjerów i makijażystów. W garderobach aktorzy przebywają codziennie. Przygotowują się tutaj do spektaklu, uczą roli, przebierają się, czekają na swoje wyjście na scenę. Jak już wspomniałam, garderoby nie są za duże, więc panuje z nich ład i porządek, nad którym czuwają panie garderobiane. Rola takiej osoby jest bardzo ważna. To ona pomaga aktorom zbiegającym ze sceny zrzucić jeden kostium i włożyć drugi. Zapinają, zawiązują, przyszywają i cerują. Oczywiście nie zaszywając przy tym talentu aktorów.

- Jest taki przesąd, że gdy garderobiana szyje coś na nas, to daje nam nitkę w zęby, żeby nie zaszyć nam talentu - opowiada aktorka Marta Uszko.

Drugim równie ważnym miejscem jest pracownia dekoracyjna. Tam powstają całe scenografie i wszystkie rekwizyty potrzebne do sztuki. Podczas naszej wizyty akurat nic się tam nie „tworzyło”, bo najbliższa premiera w Teatrze Polskim będzie dopiero w sierpniu. Ale jak się dowiedzieliśmy podczas prac nad spektaklem w tym miejscu panuje całkowity galimatias.

Po zmianie repertuaru rekwizyty zostają przeniesione do rekwizytorni, gdzie czekają na kolejne przedstawienia. W małym pomieszczeniu można znaleźć prawdziwe cuda: instrumenty muzyczne, torby, kosze, narzędzia, urządzenia - słowem jest tam wszystko! I co ciekawe, jest osoba, która nad tym wszystkim panuje i wie, gdzie co leży.

Zanim aktorzy wyjdą na scenę muszą włożyć swoje kostiumy. Już wiemy, że od tego są garderoby, ale gdzieś te kostiumy muszą powstać. Takimi miejscami są pracownie krawieckie - damska i męska. Znajdują się one na samej górze budynku, można powiedzieć, że nad sceną. Stroje dla aktorów szyją cztery osoby. Dwie panie dbają o kreacje dla aktorek, a pan i jedna pani szyją kostiumy dla aktorów. Każdy kostium jest szyty dla konkretnej osoby, więc aktorzy muszą przychodzić na przymiarki kilka razy w miesiącu.

Na scenie

Gdy już wszystko jest gotowe aktorzy wychodzą na scenę. Podczas premiery nad sztuką pracują też osoby, których nie widać na deskach teatru. Jedną z takich osób jest akustyk i operator światła. Za widownią, naprzeciwko sceny są dwa małe okienka, z których „wydawane są dyspozycje”. To właśnie stamtąd za pomocą jednego przycisku można zmienić oświetlenie, wyciszyć mikrofon aktora, itd.

A co sie dzieje za kulisami desek teatru? Znajdują się tam m.in. specjalne liny, które obsługują sztankiety, czyli inaczej mówiąc różne tła i kurtyny teatralne. Jest też tam biurko inspicjenta, który przywołuje aktorów na scenę.

Polecamy na gs24.pl:

Przedstawiamy odzyskane fotografie sprzed lat. Może ktoś rozpozna dziewczynkę na łyżwach lub swoich przodków na starej fotografii. Bardzo prosimy o kontakt na alarm@gs24.pl.

Co za odkrycie! Nasz Czytelnik w ruinach Wiskordu odnalazł s...

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński