Za szybko i bez wyobraźni

Z opla, którym podróżowało czterech mężczyzn, nie pozostało nic po tym, jak auto zderzyło się z jelczem.

Wczoraj przed godziną jedenastą na skrzyżowaniu drogi Maszewo - Stargard z drogą w kierunku Darża, opel zderzył się z ciężarówką. Kierowca osobówki, mieszkaniec Nowogardu, w krytycznym stanie trafił do szpitala w Szczecinie. Pasażerowie, także mieszkańcy Nowogardu, z poważnymi obrażeniami ciała zostali przewiezieni do szpitala w Goleniowie.

Policjanci mówią, że podróżujący oplem i tak mieli dużo szczęścia, że żyją, bo auto zostało doszczętnie zniszczone. Winę za wypadek ponosi prawdopodobnie kierowca opla, który jechał zbyt szybko i nieprawidłowo wyprzedzał.

Równie groźny wypadek wydarzył się we wtorek późnym popołudniem w Goleniowie, na skrzyżowaniu ulicy Wolińskiej z obwodnicą miasta. W tym zdarzeniu zawinił kierowca tira, który jechał ulicą Wolińską i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu fordowi. Osobówka kierowana przez obywatela Litwy została zepchnięta na przeciwną stronę ulicy i uderzyła w nadjeżdżający samochód ciężarowy. Kierowca z urazem głowy i złamaną ręką został helikopterem przetransportowany do szpitala w Szczecinie.

- Oba te wypadki to przykład lekkomyślności, braku wyobraźni i nadmiernej prędkości. Kierowcy jeżdżą coraz mniej rozważnie i coraz częściej po alkoholu. Właśnie w dniu, w którym zdarzył się wypadek pod Maszewem nasi policjanci z drogówki kontrolowali ulice powiatu z wideorejestratorem. Tylko w ciągu kilku godzin wystawili kilkanaście mandatów za przekraczanie prędkości - mówi nadkomisarz Wiesław Ziemba z goleniowskiej policji.

Ziemba dodaje, że tylko w minionym goleniowscy policjanci zatrzymali około dwudziestu nietrzeźwych kierowców.

- Te liczby mówią same za siebie. Kierowcy powinni też pamiętać, że mamy kiepską pogodę i marne drogi, a to również ma ogromny wpływ na bezpieczną jazdę - przypomina Ziemba.