O incydencie w przedszkolu powiadomiła nas jedna z mam.
- W ubiegłą środę przed godziną 15 do przedszkola przyjechało pogotowie ratunkowe, straż pożarna i policja - mówi pani Katarzyna. - Niestety nikt nam nie mówi co się stało. Jesteśmy zaniepokojeni, co znów chcą zamieść pod dywan?
Jak ustaliliśmy, w chwili, kiedy doszło do nieszczęśliwego zdarzenia dzieci były na placu. Bawiły się m.in. na ustawionej na dworze konstrukcji. W pewnym momencie w linach utknął 4,5-letni przedszkolak. Nie mógł się wydostać. Został zdjęty przez strażaków i pracowników pobliskiej budowy.
- Chłopiec był bez widocznych obrażeń, w stanie stabilnym - informuje Paulina Heigel, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. - Życiowe parametry były w normie.
Dziecku nic więc się nie stało. Po incydencie pozostało pod opieką rodziców.
Pracownicy przedszkola nie chcą rozmawiać na temat zdarzenia. Wiemy, że urządzenia na placu zabaw mają niezbędne certyfikaty.
- Ale dla nas ta konstrukcja jest już niedobra - przyznał jeden z pracowników miejskiej placówki.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?