Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wydali 100 tysięcy złotych, a telebimu nie ma

Emilia Chanczewska [email protected]
W tutejszej Prokuraturze Rejonowej kończy się postępowanie dotyczące stargardzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Śledczy sprawdzali, czy były zarząd dopuścił się oszustwa i niegospodarności.

Na początku lutego głośna była, okrzyknięta seksaferą, sprawa zdjęć pary pracowników Ośrodka Sportu i Rekreacji w Stargardzie, uprawiających seks w saunie. Oprócz zdjęć, na jaw wyszły libacje, urządzane na terenie ośrodka i za jego pieniądze. Stanowisko stracił prezes spółki, dziś naczelnik wydziału spraw obywatelskich urzędu miejskiego w Stargardzie. Teraz na jaw wychodzą kolejne nieprawidłowości.

Na kortach tenisowych Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Szczecińskiej w Stargardzie w czasie piłkarskich mistrzostw Europy działała strefa kibica. Miał się tam znaleźć wielki telebim za około 100 tysięcy zł. Pieniądze OSiR wydał, telebim jednak w strefie się nie znalazł. Kibice oglądali mecze Euro 2012 na niewielkim, mającym 6 metrów kwadratowych ekranie.

Wszystko wyszło na jaw po przejęciu OSiR-u przez nową prezes. Sprawa trafiła do prokuratury. Jeszcze przed końcem roku ma zostać zamknięta.

- Sprawę prowadzimy w dwóch kierunkach: dopuszczenia się oszustwa i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem oraz niegospodarności byłego zarządu Ośrodka Sportu i Rekreacji - mówi Adam Szurek, prokurator rejonowy w Stargardzie. - Badaliśmy, czy zakup telebimu był działaniem na szkodę firmy, oraz czy w trakcie jego zakupu doszło do nieprawidłowości. Sprawdzaliśmy także, czy przy zakupie doszło do przekazania łapówki. To nie zostało wykazane.

W dokumentach OSiR-u nie znalazła się oferta zakupu tego sprzętu. Umowa ze sprzedawcą była tak skonstruowana, że nie miał on obowiązku dostarczyć telebimu na czas mistrzostw. Po telebimie nie ma śladu, podobnie jak po pieniądzach z budżetu miejskiej spółki, którą obecnie zarządza Beata Radziszewska.

- Nie udzielam informacji na ten temat, bo toczy się postępowanie prokuratorskie, policja przesłuchuje - mówi Beata Radziszewska, prezes Ośrodka Sportu i Rekreacji w Stargardzie.

W stargardzkiej prokuraturze nadal prowadzone będzie inne postępowanie, także dotyczące OSiR Stargard i słynnej seksafery. Pod kątem artykułu kodeksu karnego, który mówi, że "kto utrwala wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".

- Postępowanie to na razie nie może się zakończyć, gdyż wystąpiliśmy o pomoc prawną, bo zdjęcia umieszczone były na zagranicznym serwerze - tłumaczy Adam Szurek. - Strona została zlikwidowana, a my musimy uzyskać od jej administratora informację, co było na tych zdjęciach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński