Do takiego wniosku doszli po podsumowaniu wyników badań z udziałem 650 osób po zawale. Połowa miała od 45 do 60 lat, reszta przeważnie więcej. Młodsi niż 45 lat stanowili znikomy odsetek chorych. Trzy czwarte grupy stanowili mężczyźni.
W kilkanaście dni po wyjścia ze szpitala lekarze poprosili chorych o wypełnienie ankiety. Znajdowały się w niej między innymi pytania dotyczące kontaktów seksualnych oraz aktywności fizycznej w kilku ostatnich tygodniach poprzedzających zawał. Zdaniem szwedzkich badaczy u ludzi z dolegliwościami sercowymi zagrożenie zawałem rośnie dwukrotnie w godzinę po odbyciu stosunku płciowego.
Jeśli jednak chory jest osobnikiem raczej gnuśnym i na co dzień prowadzi mało aktywny tryb życia, wówczas intensywny seks zwiększa ryzyko zawału czterokrotnie. Naukowcy podkreślają jednak, że seks sam w sobie rzadko bywa przyczyną zawału. Niebezpieczny jest on wtedy, gdy stanowi jedyną okazję do wysiłku.
- Lekarze nie powinni zachęcać swoich pacjentów do całkowitej rezygnacji z seksu, lecz raczej zachęcać ich do rozwijania rozmaitych form aktywności fizycznej. Leniwa egzystencja może się skończyć tragicznie dla sercowca - podkreślają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?