Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpadka na stacji

Maciej Janiak
Auto było pozbawione częściowo numerów rejestracyjnych, a pozostałe były zachlapane błotem, by zidentyfikowanie go było niemożliwe.
Auto było pozbawione częściowo numerów rejestracyjnych, a pozostałe były zachlapane błotem, by zidentyfikowanie go było niemożliwe. Marcin Bielecki
Policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy na bezobsługowej stacji zatankowali w sumie 20 tys. litrów paliwa.

700 litrów na raz

700 litrów na raz

Mężczyźni dysponowali kartą, którą jednorazowo można było zapłacić za paliwo 3 tys. zł. Tankowali więc za kwoty zbliżone do limitu, czyli ok. 720 litrów paliwa.

Płacili kartą firmy transportowej, którą sobie przywłaszczyli.

Mężczyźni tankowali benzynę płacąc za nią bezgotówkową kartą, która należała do firmy, w której kiedyś pracował jeden ze sprawców. W sumie dzięki procederowi z konta znikło około 80 tys. zł, za które mężczyźni kupili 20 tys. litrów paliwa.

Wziął na odchodne

28-letni Piotr K. z końcem października został zwolniony z firmy transportowej, w której był zatrudniony. Wówczas nie rozliczył się z karty uprawniającej do bezgotówkowego tankowania paliwa. Na początku listopada wpadł na pomysł, żeby kartę wykorzystać. Zaczął tankować paliwo na stacji benzynowej do specjalnych pojemników o dużej pojemności.

- Gdy firma transportowa stwierdziła zbyt duże obciążenie karty, zatrudniła firmę detektywistyczną, której zadaniem było zidentyfikowanie osób, które tankują paliwo na kartę - mówi podkomisarz Katarzyna Legan z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Zasadzka na stacji

Paliwo najczęściej tankowane było na stacji przy ul. Południowej. Tam też od kilku dni pracownicy firmy detektywistycznej obserwowali podjeżdżające samochody. Wczoraj we wczesnych godzinach rannych zauważyli pojazd, który rozpoznali na nagraniach z kamer przemysłowych. Informacja trafiła do policji. Na miejsce pojechał patrol i w momencie gdy jeden z mężczyzn nalewał paliwo do zbiornika policjanci zablokowali samochód. Okazało się, ze mężczyźni byli przygotowani do swoich akcji. W chwili zatrzymania ich auto nie miało z przodu numerów rejestracyjnych, a numery tylne i na znaczku na przedniej szybie były dokładnie zachlapane błotem.

Do kogo to trafiło?

W aucie "na pace" stały dwa tysiąclitrowe kanistry wypełnione benzyną. 28-letni Piotr K. i 33-letni Grzegorz N. zostali zatrzymani. W tej chwili policja ustala, kto był ewentualnym odbiorcą tak dużych ilości paliwa.

- Trzeba pamiętać, że ten, kto po okazyjnej cenie kupuje paliwo pochodzące z przestępstwa staje się paserem, czyli też popełnia przestępstwo - mówi nadkomisarz Artur Marciniak z komisariatu policji na Pogodnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński