W środę na zlecenie prokuratury przeprowadzono wizję lokalną na miejscu policyjnej interwencji, po której zmarł młody mężczyzna. Rekonstrukcję zdarzeń przeprowadzono późnym wieczorem. Tydzień temu policjanci użyli paralizatora, ale wciąż nie wiadomo, czy przyczynił się do śmierci 30-latka.
Śledztwo prowadzone jest w sprawie, nikt nie usłyszał zarzutów. Prokuratura czeka na wyniki sekcji zwłok.
Do interwencji doszło tydzień temu, w czwartek. Według relacji policji, patrol podjechał do mężczyzny, który wymachiwał rękoma. Był agresywny. Policjanci użyli siły i gazu, ale mężczyzna nie dał się zakuć w kajdanki. Wtedy doszło do użycia paralizatora. W radiowozie mężczyzna poczuł się źle. Wezwano pogotowie. Przypadkowy świadek udzielił mu pierwszej pomocy. 30-latek zmarł po sześciu godzinach w szpitalu.
Śledztwo prowadzi prokuratura, a policja wyjaśnia sprawę pod nadzorem ministerstwa spraw wewnętrznych.
Czytaj również:
- Przecław pod Szczecinem: Policjanci użyli paralizatora. 30-latek zmarł dzień później
- Policja użyła paralizatora. Mężczyzna z Przecławia zmarł. Sprawę bada prokuratura i MSWiA
Zobacz także: Policjanci wymuszali zeznania, rażąc 18-latka paralizatorem. Do sądu w Koszalinie wpłynął akt oskarżenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?