Oprócz kary bezwzględnego więzienia skazany, będzie musiał zapłacić zadośćuczynienie, a także zwrócić sądowi koszt postępowania.
- Dobrze, że agresja została ukarana. Bo w naszym kraju nie zawsze tak się dziej. A tutaj jest wyrok bezwzględnego więzienia. Jestem zadowolony z wyroku, niech będzie on nauczką dla innych – mówi nam Janusz Jagielski.
Przemysławowi S. przysługuje prawo do odwołania, bo wyrok nie jest prawomocny. Nie ma pewności, czy mężczyzna będzie się odwoływał. Przed sądem korzystał z pomocy obrońcy z urzędu.
W maju dwa lata temu, podczas kampanii przed wyborami do Europarlamentu Janusz Jagielski wraz z kolegą roznosili ulotki wyborcze Joachima Brudzińskiego, ówczesnego ministra spraw wewnętrznych. W jednym z bloków na osiedlu Kaliny w Szczecinie zostali zaatakowani przez pijanego mężczyznę. Jagielski miał złamany nos, bo napastnik wymierzył mu silny cios prosto w twarz. Poza tym ogólne potłuczenia i przez wiele dni cierpiał na nawracające bóle głowy. Towarzyszącemu mu Miłoszowi Kubikowi nic się nie stało , bo napastnik odepchnął go kiedy wykrzykując inwektywy, rzucił się na Jagielskiego.
Postępowanie przed Sądem Rejonowym Prawobrzeże i Zachód trwało pół roku.
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?