- Proszę księdza, proszę powiedzieć, co się dzieje na miejscu? Czy coś już wiadomo o dwóch rannych osobach, których dane do tej pory nie były znane?
- Cały czas trwa identyfikacja zmarłych. Dwie osoby ranne, których tożsamość do tej pory nie była znana, już zostały zidentyfikowane. Choć na miejscu są ich rodziny, nie było to łatwe...
- Jakie działania zostały podjęte wobec osób, które przyleciały do Francji?
- Zostaliśmy przewiezieni z samolotu do prefektury, gdzie każda rodzina została potraktowana indywidualnie, wzięta na rozmowę. Część rodzin pojechała do szpitala. Druga część pozostała i krok po kroku trwa identyfikacja. Proszeni są wszyscy po kolei, trwają rozmowy.
- Jakie są pierwsze wrażenia z tego, co ksiądz zastał na miejscu?
- Tu jest wielka cisza. Wszyscy podchodzą do nas z wielkim spokojem, dyskrecją, wielką miłością. Jesteśmy traktowani profesjonalnie. Jest tu zaangażowanych bardzo dużo ludzi, wśród nich jest wielu Polaków z Polonii, są tłumacze, francuska Caritas, służby francuskie. Jest wielka życzliwość i bardzo duży spokój.
- Czy rodziny poszkodowanych udadzą się na miejsce wypadku?
- Jest rozważana taka możliwość. Jeżeli rodziny będą chciały, to pojedziemy. Jeżeli nam wystarczy czasu, bo jeszcze dziś, o godzinie 18, będzie odprawiona tu w katedrze msza święta. Później prawdopodobnie większa część osób wróci samolotem do Polski. Każdy sam będzie musiał zdecydować czy chce zostać czy nie.
- W Polsce bliscy i znajomi pielgrzymów z niepokojem czekają na potwierdzone wiadomości o tym kto jest na jakiej liście...
- Nie mamy jeszcze oficjalnej informacji od strony francuskiej. Znamy tylko liczbę zmarłych. 26 i taka już pozostanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?