O dryfującej toalecie poinformowała nas Czytelniczka. Okazuje się, że w tej sprawie interweniowała już rok temu w firmie TOI TOI. Niestety nikt nie zareagował.
Kiedy skontaktowaliśmy się z przedstawicielstwem firmy w Szczecinie, najpierw usłyszeliśmy, że kabina zostanie usunięta, ale po kilku minutach odebraliśmy telefon z informacją, że nie należy do TOI TOI.
O pomoc w ustaleniu, kto powinien wyłowić gabaryt z rzeki, poprosiliśmy straż miejską.
Do sprawy powrócimy.
Okazuje się, że mimo że w Odrze można znaleźć takie "kwiatki", woda w rzece jest coraz czystsza. Więcej na ten temat przeczytasz w środowym wydaniu Głosu Szczecińskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?