Jedna z mieszkanek Pyrzyc o mały włos wpuściłaby do mieszkania kobietę podającą się za pracownicę opieki społecznej. Prawie jej uwierzyła, że chce pomóc w sprzątaniu.
- Zreflektowała się w ostatniej chwili i na szczęście nie wpuściła jej - opowiada Marzena Podzińska, kierownik ośrodka pomocy społecznej w Pyrzycach. - Potem do nas zadzwoniła i dopytywała, czy nasi pracownicy chodzą po domach i oferują opiekę w mieszkaniach ludziom starszym. Oczywiście, my jako ośrodek, takie usługi także świadczymy. Ale odbywa się to na zupełnie innych zasadach. Osoby korzystające z naszej pomocy wiedzą na jakich. Ale niektórzy mogą dać się zwieść.
Kobiety bądź kobieta podające się za pracowników socjalnych były u kilku osób, m.in. przy ul. Krótkiej w Pyrzycach. Oferują posprzątanie mieszkania, zrobienie zakupów, pomoc w uzyskaniu pieniędzy na utrzymanie z opieki społecznej.
- Mieszkańcy, do których zapukają powinni żądać pokazania legitymacji służbowej z fotografią pracownika i okrągłą pieczęcią naszego ośrodka - mówi Marzena Podzińska. - Te osoby, które nie chcą jej pokazać należy podejrzewać, że są oszustami i chcą starszych ludzi okraść. Pracownik socjalny w żadnym przypadku nie pobiera opłat ani też nie proponuje kwot pieniężnych wypłacanych do ręki.
Przypadek okradzenia starszej osoby miał już miejsce w Pyrzycach. Wpuściła ona do mieszkania oszusta. Nie podawał się wtedy za pracownika socjalnego. Niektórzy próbują metody "na wnuczka" lub oferują sprzedaż rozmaitych towarów.
- Mieliśmy podobne przypadki na naszym terenie - przyznaje Daniel Skrzypczak z policji w Pyrzycach. - Apelujemy, by zachowywać rozsądek i nie wpuszczać do mieszkań osób, które nie są nam znane.
Policja czeka na sygnały o osobach podających się za pracowników socjalnych pod nr tel. 997, 112, i 91 577 95 11.
Czytaj e-wydanie »