Ukradli i wpadli

Zgodnie z nowymi przepisami, sprzedający złom musi podać swoje imię i nazwisko. I właśnie dzięki temu przepisowi zatrzymano trzech świnoujścian: 20-letniego Bartosza W., 29-letniego Sebastiana B. i 23-letniego Kamila B.

Ważące dokładnie 640 kg deski trałowe zniknęły z bazy rybackiej koła Porta Petrol. Stało się to najprawdopodobniej w nocy z czwartku na piątek.

Właściciel desek, zanim zgłosił kradzież na policję, najpierw odwiedził świnoujskie punkty skupu złomu. Był przekonany, że w którymś z nich znajdzie deski i... nie pomylił. Poznał je, mimo że złodzieje pocięli deski na mniejsze kawałki.

- Potem przyszedł do nas, zgłosił kradzież i wskazał, w którym skupie leży łup - mówi nadkom. Dorota Zawłocka, oficer prasowy komendanta miejskiego policji.

Najpierw zatrzymano jednego ze sprawców. Potem dwóch kolejnych. Wszyscy przyznali się do winy i dobrowolnie (bez rozprawy) poddali się karze. Każdego z nich czeka grzywna oraz wyrok pozbawienia wolności, ale w zawieszeniu.

Policja szuka jeszcze co najmniej dwóch innych osób, które brały udział w kradzieży.

- Wiemy, kim są - zapewnia nadkom. Dorota Zawłocka.

Deski trałowe

techniczna nazwa "rozpornice", to dwa duże, stalowe elementy, przypominające wielkie drzwi na przykład do stodoły. Służą rybakom podczas połowów, a dokładnie podczas trałowania. "Deski" przyczepione z lewej i z prawej strony sieci, opadają z nią na dno. Kuter płynąc do przodu, ciągnie je po dnie, a sieć jest rozciągnięta i naprężona.