Pomysłodawcą nietypowej prezentacji był nieżyjący już poprzedni właściciel muzeum - Władysław Jagiełło. Pasjonat miejscowej historii, którego imieniem nazwano placówkę, przygotował dla turystów pełną niespodzianek wędrówkę po Trzęsaczu.
- Pamiętam, że pan Władysław pomysł przywiózł z Warszawy. Kiedy odwiedził Muzeum Powstania Warszawskiego, postanowił przekazywać ludziom historię miejscowości w otoczce ciekawych efektów specjalnych - wspomina Dawid Górski, obecny właściciel muzeum.
Podczas seansu w muzeum można usłyszeć niezwykłą historię stojącego na klifie kościółka i być świadkiem ostatniej, odprawionej w 1874 roku w tym miejscu mszy.
Wśród odgłosów gromów i rozbijających się o brzeg fal, obejrzeć można spisaną przez miejscowych kronikarzy legendę o córce króla Bałtyku - Zielenicy.
Do Trzęsacza niektórych przyciąga przebiegający przez miejscowość 15 południk, który wyznacza czas środkowoeuropejski.
- Słyszeliśmy, że to magiczne miejsce, po odwiedzinach którego szczęście sprzyja zakochanym. Dlatego przyjechaliśmy zaczerpnąć tu trochę energii - mówili Ewa Zabłocka i Krzysztof Jurgiel spod Karpacza.
O tym, że geograficzna ciekawostka kusi turystów, przekonani są też pracownicy muzeum. Dlatego każdy zwiedzający otrzymuje specjalny certyfikat potwierdzający pobyt na 15 południku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?