Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trefna bransoletka

ech, 23 sierpnia 2006 r.
Ta bransoletka okazała się niezdatna do normalnego użytkowania.
Ta bransoletka okazała się niezdatna do normalnego użytkowania. Emilia Chanczewska
Nasza Czytelniczka kilka dni temu kupiła srebrną bransoletkę. Łączące ją cieniutkie druciki od razu poczerniały, w jednym miejscu pękły. Właściciel sklepu nie przyjął reklamacji. Odesłał swoją klientkę do producenta w Płocku.

Pani Ilona zrobiła kuzynce kosztowny prezent: kupiła jej grubą srebrną bransoletkę, wewnątrz której wygrawerowany został napis. W sumie zapłaciła 200 zł.

Kuzynka długo nie nacieszyła się upominkiem. Po dwóch dniach użytkowania okazało się, że bransoletka bardzo się wygina. Łączące ją druciki sczerniały, a w jednym miejscu pękły. Pani Ilona poszła do złotnika z reklamacją.

- W sklepie zostałam bardzo niemiło potraktowana, zaczęli wymyślać, że chcę wyłudzić pieniądze, że kuzynka pracuje w chemii i dlatego bransoletka pękła - opowiada nasza stała Czytelniczka (nazwisko do wiad.red.). - A ona pracuje w recepcji i nie wykonuje żadnej ciężkiej fizycznej pracy. Poza tym, przy bransoletce nie było instrukcji obsługi!

Dyskusja z właścicielem stargardzkiej Firmy Jubilerskiej "Złotnik" skończyła się tym, że pani Ilona dostała numer do producenta biżuterii z Płocka.

- Usłyszałam w sklepie, że ten pan z Płocka odda mi pieniądze za bransoletkę, a przecież odsyłanie klienta z reklamacją do producenta jest niezgodne z prawem! Zakupu dokonałam w Stargardzie, nie w Płocku, mam na dowód paragon! - mówi pani Ilona.

Właściciel "Złotnika", Roman Barwik, uważa, że biżuterię nosi się ze snobizmu, że ma być ozdobą, a nie funkcjonalną rzeczą. Klienci zaś "kupują to, co widzą". Uważa też, że każdy klient mówi to, co jest dla niego wygodne.

- Dlaczego ta pani prostowała druciki na siłę?! - zapytuje Roman Barwik. - Nastąpiło zmęczenie materiału i dlatego bransoletka się złamała. To jest uszkodzenie mechaniczne z winy tej pani. A że druciki sczerniały? Biżuterię trzeba myć! Uważam, że ta reklamacja nie jest zasadna. Dałem numer do producenta i na tym moja rola się skończyła. Mam czyste sumienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński