25-latek po ponad godzinnym wędkowaniu zaginął. Na brzegu był jego znajomy, z którym utrzymywał kontakt telefoniczny. Około godziny 16:45 mężczyzna zaginął. Wędkarze z brzegu zaalarmowali policję oraz straż pożarną. Pierwszy na miejscu pojawił się wóz OSP Zamęcin.
- Na początku prowadziliśmy działania na łodziach. Niestety, nie udało nam się odnaleźć mężczyzny - relacjonuje podkomisarz Jakub Zaręba z choszczeńskiej policji. - Na miejsce wezwani zostali również płetwonurkowie. Ci około godziny 20-tej wyłowili ciało mężczyzny z wody. Prokurator oraz policyjni technicy prowadzili czynności na miejscu zdarzenia.
Znajomy wędkarz twierdzi, że przyczyną utonięcia mógł być atak epilepsji na pontonie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?