Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To najsłynniejsze w Polsce pączki! I są ze Szczecina! To pomysł rodziny Golemów

Bogna Skarul
Bogna Skarul
W Tłusty Czwartek w niektórych miejscach w Polsce sprzedają nawet po dwadzieścia kilka tysięcy pączków. Najwięcej tych z nadzieniem z róży, ale w sumie mają około 100 różnych smaków nadzienia. Na przykład z mango, figi czy kiwi.

- A wszystko zaczęło się od pomysłu mojego brata Dominika - mówi Eliza Golema prezeska i dyrektorka ds. rozwoju Dobrej Pączkarni, firmy która jest obecna w całej Polsce, w ponad 50 różnych punktach.

Właśnie w Tłusty Czwartek "Dobra Pączkarnia" otwiera swój pierwszy punkt na Ukrainie. Pod nazwą "The Best Donuts" (nazwa na rynki zagraniczne) powstaje we Lwowie. Po sukcesie w Polsce firma planują otwarcie kolejnych punktów w Niemczech, Skandynawii a nawet w Nowej Zelandii. Zamierza stworzyć też konkurencję dla słynnych donutów i postawić punkty z świeżymi pączkami w Stanach Zjednoczonych.

- Mam wielki apetyt na "Dobrą Pączkarnię" w USA, bo właśnie stamtąd mój brat Dominik przywiózł ten pomysł - wyznaje Eliza Golema. - Byli tam z moim ojcem i zachwycili się bezpośrednią sprzedażą amerykańskich pączków. Przyjechali do Szczecina i pierwszą pączkarnię otworzyli na Bramie Portowej w centrum Szczecina. Chcieli sprawdzić czy się przyjmie. Szybko okazało się, że szczecinianie pokochali świeże, jeszcze ciepłe pączki. Poszliśmy więc za ciosem.

Teraz Eliza Golema nazywana jest "królową pączków" (trochę po ojcu - Pawle Golemie, który w Szczecinie nazywany jest "królem gastronomii"), bo firma z pączkami rozwija się błyskawicznie.

- Zdobywamy renomę, prestiż i uznanie przede wszystkim dzięki dobremu produktowi - podkreśla prezeska "Dobrej Pączkarni". - U nas nadzienie jest robione ze świeżych owoców, w pączku czuć całe kawałki. Ciasta są smażone na bieżąco. Wszystko powstaje ręcznie. Ogromną zasługę w tym mają nasi franczyzobiorcy, bo to dzięki nim jest ten sukces. Oni w te pączki wkładają sporo swojego serca.

Ale dobry, świeży produkt to jedno. "Dobra Pączkarnia" swój sukces zawdzięcza też lokalizacji punktów franczyzowych.

- To ogromnie ważne jak się sprzedaje świeży, jeszcze ciepły produkt - tłumaczy Eliza Golema. - Jesteśmy tam gdzie jest najwięcej ludzi. Na rynkach, na deptakach, koło dworców. Zależy nam na takich lokalizacjach, aby klienci swobodnie mogli do nas podejść.

Choć największymi rynkami sprzedaży pączków "Dobrej Pączkarni" są największe miasta w Polsce, to kolejne punkty, także sezonowe, powstają w miejscowościach turystycznych i ważnych szlakach.

- Celujemy w miasta powyżej 100 tysięcy mieszkańców - tłumaczy Eliza Golema. - Ale są miejsca, może mniej znane lecz z ogromnym potencjałem. Nie wszystkie znamy, liczymy, że kolejni chętni na otwarcie punktu sprzedaży świeżych pączków do nas się zgłoszą. A pączki sprzedają się świetnie przez cały rok. To taki produkt. Oczywiście najwięcej w Tłusty Czwartek. Są miejsca, gdzie smażymy je przez całą środę, całą noc ze środy na czwartek i cały czwartek. I bywa, że nie starcza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński