Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To może być najdroższa bajka w historii Kamienia Pomorskiego

Paweł Ukraiński
Wspólnota Mieszkaniowa „Bajka” w Kamieniu Pomorskim nie zamierza rezygnować z dochodzenia swoich racji. Jednak już nie sąd rejonowy lecz okręgowy w Szczecinie zdecyduje, czy z powodzeniem
Wspólnota Mieszkaniowa „Bajka” w Kamieniu Pomorskim nie zamierza rezygnować z dochodzenia swoich racji. Jednak już nie sąd rejonowy lecz okręgowy w Szczecinie zdecyduje, czy z powodzeniem
Poprzednia prezes towarzystwa budownictwa mieszkaniowego nie usunęła usterek za 29 tys. zł. Teraz to już jest 430 tys. zł, bo na tyle wycenił wartość koniecznych robót naprawczych biegły sądowy

Sąd Okręgowy w Szczecinie rozpatrzy sprawę z powództwa Wspólnoty Mieszkaniowej „Bajka” przeciwko Kamień-skiemu Towarzystwu Budownictwa Społecznego w Kamieniu Pomorskim. Tak zdecydowała, pod koniec kwietnia, sędzina sądu rejonowego Mirosława Nederlof. Wszystko przez brak porozumienia poprzedniej prezes KTBS w sprawie usunięcia usterek, wycenianych pierwotnie przez wspólnotę na 29 tys. zł. Teraz żądanie wzrosło do ponad 430 tys. zł.

Lokatorzy bloku przy ul. Kornela Makuszyńskiego wprowadzili się do swoich mieszkań latem 2011 r. Dysponująca 20 lokalami wspólnota zaczęła się skarżyć na niską jakość elementów budynku oraz robót, żądając usunięcia wad. Usterki zostały wykazane w opiniach technicznych, których autorami byli biegli powołani przez wspólnotę.

- Pierwsze zgłoszenia dotyczące usterek sygnalizowaliśmy KTBS-owi jesienią 2011 r. U jednej z mieszkanek zimą na skosach pojawił się lód. Wiem, że coś KTBS uzupełniało w oknach połaciowych. Ale to niewiele dało. Wady, po raz pierwszy oficjalnym pismem, zgłoszono, chyba w styczniu 2012 r. W odpowiedzi KTBS poinformowało, że wszystko jest w porządku. Próbowało potem coś robić. Były to jednak drobne naprawy, jak niedomykające się drzwi na klatkę schodową. W końcu zdecydowaliśmy się zasięgnąć opinii biegłej, którą znaleźliśmy w internecie. Była w szoku, że nowy budynek może być w takim stanie. Jej opinia przekazana została do KTBS. Jednak ją zakwestionowało, podobnie jak uprawnienia biegłej. Chcieliśmy także zawrzeć ugodę przed sądem, ale ówczesna prezes Renata Bielaszewska-Mamzer się nie zgodziła - zeznał przed ka-mieńskim sądem rejonowym Mirosław Majcher.

24 lipca 2012 r. mieszkańcy wspólnoty poprosili także o pomoc byłego burmistrza Bronisława Karpińskiego i radnych poprzedniej kadencji. Na jednym z dokumentów, skierowanym do rady miejskiej, widnieje odręczna adnotacja ówczesnej przewodniczącej Kazimiery Szymańskiej: „Panie Burmistrzu, proszę o zajęcie stanowiska w przedmiotowej sprawie”.

Sprawa bez efektów ciągnęła się prawie dwa lata. Rozpaczliwe prośby mieszkańców i opinie biegłych nie trafiały jednak do ówczesnej prezes KTBS. Gra na czas trwała w najlepsze. W jednym z pism była prezes kwestionowała nawet umocowanie prawne reprezentującego mieszkańców wspólnoty prawnika. 6 maja 2014 r. do KTBS wpłynęło przedprocesowe wezwanie do ugody. Widnieje na nim kwota 29260 zł oraz lista 12 wad i kosztorys. W związku z brakiem kompromisu sprawą zajął się sąd.

Tymczasem KTBS, za pośrednictwem swoich prawników, wniosło między innymi o oddalenie powództwa w całości. W tej sytuacji sędzina postanowiła powołać biegłego sądowego, inż. bud. Michała Uniejewskiego ze Szczecina. Ten zapoznał się z dokumentacją, osobiście odwiedził blok i po dokonaniu oględzin przygotował kilkunastostronicową opinię.

To miażdżący dokument. Biegły, nie przebierając w słowach, przekonywał przed sądem, że wady których usunięcia domagała się Wspólnota Mieszkaniowa „Bajka” są mało istotne wobec tych, które on podaje w swojej opinii. Wartość robót naprawczych oszacował pierwotnie na 456 tys. zł.

W marcu 2015 r. odwołano ze stanowiska ówczesną prezes KTBS Renatę Bielaszewką-Mamzer. Jednak sprawa toczy się nadal. Ale to teraz problem jej następczyni.

Tymczasem przedstawiciele wspólnoty, zmęczeni latami walki z KTBS, ale wzmocnieni korzystnym dla siebie stanowiskiem niezależnego biegłego, usztywnili stanowisko w dochodzeniu swoich racji. Nie ma już mowy o ugodzie i kwocie 29 tys. zł.

Wydawało się, że finał sprawy pomiędzy KTBS a wspólnotą „Bajka” będzie miał miejsce w kwietniu 2016 r. Jednak sędzina Mirosława Nederlof, w związku z rozszerzeniem powództwa przez wspólnotę w oparciu o opinię biegłego sądowego z 29260 złotych do 430572,10 zł, przekazała sprawę do Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Polecamy na gs24.pl:

Szczecin Główny już otwarty dla pasażerów. Jakie wrażenia? [wideo]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński