Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To będzie pierwszy kościół im. Jana Pawła II

Fot. Andrzej Kus
– Kościół wybudowany został z kamienia. Przy jego stawianiu pracowało 250 osób, sami mieszkańcy. Nie żadne firmy budowlane – mówią parafianie. Na zdjęciu z lewej Tadeusz Lewandowski oraz Marzena i Paweł Książkiewicz z córką Klaudią
– Kościół wybudowany został z kamienia. Przy jego stawianiu pracowało 250 osób, sami mieszkańcy. Nie żadne firmy budowlane – mówią parafianie. Na zdjęciu z lewej Tadeusz Lewandowski oraz Marzena i Paweł Książkiewicz z córką Klaudią Fot. Andrzej Kus
Świątynię wybudowano wyłącznie dzięki datkom ludzi. - Teraz będzie pierwszą w kraju pod patronatem błogosławionego Jana Pawła II - cieszą się mieszkańcy.

Potrzebna pomoc

Potrzebna pomoc

Budowę świątyni w Śniatowie może wspomóc każdy. Datki na budowę świątyni w Śniatowie można wpłacać na nr konta 71 9393 0000 0003 4496 2000 0010 z dopiskiem "Budowa kościoła im. Jana Pawła II w Śniatowie". Na stronie Internetowej www.koscioljp2.pl można też zamówić pierwsze na świecie papieskie talary.

Pokazaliśmy wszystkim niedowiarkom, że i u nas możemy coś zrobić - mówi Marzena Książkiewicz ze Śniatowa, niewielkiej miejscowości położonej koło Kamienia Pomorskiego. - Gdy kilka lat temu postanowiliśmy, że wybudujemy kościół, słyszeliśmy głosy, że nie da się tego zrobić, nie ma pieniędzy, jesteśmy zbyt małą wioską. Teraz można zobaczyć efekt.

Pomysł zrodził się w 2005 roku. W tym czasie umierał Jan Paweł II. Zdecydowano, że gdy świątynia powstanie, patronował jej będzie właśnie Karol Wojtyła.

- Mieszkańcy Śniatowa, Giżkowa i Gańca mocno przystąpili do pracy - dopowiada Paweł Książkiewicz. - Wszystkiego pilnował ksiądz proboszcz Roman Rostkowski.

Pomagała cała Polska

Dawniej istniał kościół w Śniatowie. Został zniszczony w latach 50. ubiegłego wieku. Gdy odkryto fundamenty, do niczego już się nie nadawały. Stanowią dzisiaj kamień węgielny. Wszystko pozostałe jest zupełnie nowe.

- Jeszcze w 2005 roku było tutaj gruzowisko, rosły drzewa. Wyglądało to jak jedno wielkie wysypisko - wspomina ksiądz Roman. - Gdy mówiłem, że chcemy to zmienić, ludzie rzeczywiście pukali się w głowę i mówili, że nie da rady. Zaczęliśmy od zbierania materiałów budowlanych i załatwiania dokumentacji. Na budowę weszliśmy w 2007 roku.

Mieszkańcy, nie tylko tych trzech miejscowości, ale również z innych zakątków Polski sprawili, że teraz mamy taką piękną świątynię. Jest warta znacznie więcej niż te pół miliona złotych. Nie dokładało się państwo, nie dokładały lokalne władze, ani żadna Unia Europejska. Budowali to sami parafianie. Pieniądze zbieraliśmy wśród wiernych. Zapożyczałem się też u swoich przyjaciół. Nigdy nie było nadwyżki pieniędzy, zawsze byliśmy na minusie.

Proboszcz organizuje kwesty, na których sprzedaje cegiełki na rzecz kościoła. Do tej pory było ich już blisko 30, z czego połowa w szczecińskich parafiach.

- Nigdzie się nie wpraszamy, jeździmy tam, gdzie nas chcą - mówi. - Proponujemy ludziom specjalnie wydane, kolekcjonerskie talary papieskie. Teraz doszły kremówki, które cieszą się ogromnym wzięciem. Wszystkie pieniądze z datków przeznaczamy na świątynię. Księża, tak jak inni ludzie - podchodzą do tego bardzo różnie. Ale nie poddajemy się.

Przyjadą na motocyklach

Ksiądz Rostkowski jest motocyklistą oraz kapelanem Szczecińskiej Rowerowej Pielgrzymki na Jasną Górę. Członkowie tych grup również fundują nowe elementy budowli. Zdarzało się, że przyjeżdżali na swoich jednośladach i brali udział w pracach budowlanych.

- Konsekracja kościoła odbędzie się dwa tygodnie po beatyfikacji naszego Jana Pawła II, 14 maja - mówi proboszcz. - Przyjadą też moi przyjaciele na motocyklach i rowerach. Chcemy przygotować się jak najlepiej. Do Śniatowa może zawitać kilka tysięcy osób. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Podołaliśmy z budową kościoła, podołamy i z ich przyjęciem.

Dowiedzieliśmy się również, że ksiądz Roman dla darczyńców, którzy podarują co najmniej 500 złotych na kościół, przygotował niespodziankę. Ich nazwiska znajdą się na tablicy pamiątkowej, lub mniejszych tabliczkach zawieszonych na poszczególnych elementach. Już teraz można zobaczyć takie na witrażach, ławkach czy w innych miejscach.

- Przyznam, że budowa zintegrowała naszą społeczność - mówi kolejny parafianin, Tadeusz Lewandowski. - Wreszcie mamy gdzie pomyśleć, spotkać się na mszy. Wcześniej odbywały się w domu pomocy społecznej. Jana Pawła II widziałem sześć razy. Byłem na kilku pielgrzymkach, byłem też w Rzymie. Jestem dumny z tego, że właśnie on będzie patronem naszej świątyni. Już nie mogę doczekać się maja.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński