Chodzi o dwuwagonowy skład, który wygląda najbardziej nowocześnie wśród szczecińskich tramwajów. Ma opływową karoserię, zabudowane koła, nowiutkie wnętrze i elektronikę, szerokie drzwi, kilka dodatkowych udogodnień dla pasażerów.
Powstał na podstawie wagonu typu 105N, który jest w Szczecinie najpopularniejszy. Ze starego pojazdu zostały tylko napędzane wózki. Pasażerowie pojadą nim prawdopodobnie w jeden z świątecznych dni.
- Wagon ma już homologację, ale musi jeszcze przejść obowiązkowy przegląd - mówi Zbigniew Dąbrowski z Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego.
Dzieło szczecińskich mechaników kosztowało ponad 2 mln zł. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że z tego powodu więcej takich modernizacji nie będzie. Są po prostu zbyt drogie.
- Właśnie trwa dokładne rozliczanie projektu modernizacyjnego - zastrzega Krystian Wawrzyniak, szef MZK. - Do 15 stycznia wszystko powinno być wiadomo. Wtedy podejmiemy decyzję, co dalej. Jedno jest pewne: do wszystkich projektów inwestycyjnych musi być ekonomiczne uzasadnienie.
MZK nie ukrywa, że finansowo i technologicznie najkorzystniejszy jest kierunek berliński. To oznacza zakupy kolejnych wagonów tatra od BVG, czyli berlińskiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego. W Szczecinie mają się pojawić kolejne 32 krótkie "żółtki".
MZK odstępuje również od gruntownych modernizacji wagonów 105, które robiło od kilku lat, wydając na jeden wagon ok. pół miliona złotych. "Stopiątki" odsłużą swoje i pójdą na żyletki.
- Chcemy dbać jak najlepiej o tatry i najnowsze wagony polskiej produkcji - tłumaczy Krystian Wawrzyniak. - Będziemy się przede wszystkim starali modernizować ich napędy, tak by przez 15 - 20 lat działały bezproblemowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?