Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczeciński Budżet Obywatelski przynosi efekty. Rusza remont Stawu Brodowskiego

Marek Rudnicki
Paulinka z babcią Jadwigą przyszły ostatni raz przed remontem nakarmić kaczki. Teraz, gdy jest lato, miejsce to odwiedzały niemal codziennie.
Paulinka z babcią Jadwigą przyszły ostatni raz przed remontem nakarmić kaczki. Teraz, gdy jest lato, miejsce to odwiedzały niemal codziennie. Sebastian Wołosz
Za ponad cztery miliony złotych zmieniony zostanie wizerunek Stawu Brodowskiego. To szczecinianie wybrali remont tego miejsca w ramach budżetu obywatelskiego.

Lada dzień ruszą prace modernizacyjne terenu w uroczej dolince pomiędzy ulicami Wilczą, Rugiańską, Tomaszowską i Stawową. Ustawiane są już pierwsze barierki ogradzające przyszły plac budowy i przez najbliższe pięć miesięcy nie będzie można tędy spacerować.

W ramach inwestycji zrewitalizowany zostanie nie tyle sam staw, co teren wokół niego i powstanie nowe oświetlenie. Będzie kącik seniora, plac zabaw dla dzieci, terenowa siłownia, teren ogólno-rekreacyjny oraz specjalny wybieg dla psów.

Przedsiębiorstwo Usług Hydrotechnicznych Rusiecki ma na zrealizowanie całości pięć miesięcy. Projekt zajął drugie miejsce w głosowaniu mieszkańców w ramach Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego 2014 zyskując 2193 głosy.

Staw Brodowski, to glinianka, miejsce gdzie dawniej wydobywano glinę na potrzeby słynnej fabryki cementu, Portland Zementfabrik Züllchow. Ma głębokość miejscami do 7 m. W latach 60. XX wieku zamierzano staw zasypać i postawić tam domy. Na szczęście, do tego nie doszło.

Miejsce stało się szybko ulubionym terenem wypoczynku okolicznych mieszkańców, ale też atrakcją dla kaczek i łysek, które tu gromadnie przylatują. Od wielu lat o rewitalizację miejsca walczyła Rada Osiedla Niebuszewo.

- Zaczęliśmy od alarmowania, że w stawie jest kilkaset poniemieckich pomników nagrobnych, zrzuconych tu po likwidacji przedwojennych cmentarzy w ramach czynów partyjnych - wspomina Lucjan Rudnicki, wieloletni przewodniczący rady. - Nikt nie chciał tym się zająć i dopiero, gdy dotarłem do ówczesnego prezydenta, mecenasa Bartłomieja Sochańskiego, w ciągu trzech dni wydobyto je. Okazuje się, że jednak nie wszystkie. Gdy opada woda, nadal widać te, które pozostały.

Później zaczęto walczyć o napowietrzanie wody, bo każdego lata, podczas gorętszych dni, ryby się dusiły. I to się udało. Rada dostała 100 tys. zł jako współfinansowanie inwestycji, za co częściowo poprawiono otaczającą staw infrastrukturę.

W 2012 roku za staw wziął się Zakład Usług Komunalnych. Kosztowało to prawie 80 tys. zł.

Mieszkańcy liczą, że po remoncie za ponad cztery miliony staw z otoczeniem zostaną porządnie odnowione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński