Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich poinformowało naszą redakcję o decyzji Janusza Kochanowskiego. RPO poprosi nadinsp. Tadeusza Pawlaczyka, komendanta zachodniopomorskiej policji o wyjaśnienia w sprawie incydentów w pododdziale.
Kochanowski zainteresował się sprawą po naszym artykule. Opisaliśmy w nim wyrok na policjantów oskarżonych o przekroczenie uprawnień i bicie Marcina T., członka pododdziału. Miesiąc temu trzech z czterech policjantów sąd uznał za winnych bicia i przekroczenia uprawnień. Nie dostali jednak kary. Sąd dał im szansę na poprawę i na dwa lata warunkowo umorzył postępowanie. Czwarty z oskarżonych został uniewinniony. Wyrok nie jest prawomocny.
Marcin T. zapowiedział apelację. To on trzy lata temu zdecydował się ujawnić praktyki panujące w pododdziale. Potem stracił pracę. Komendant zwolnił go ze służby służby, zarzucając nadużywanie prawa do krytyki przez pisanie licznych skarg. Policjant odwołał się. Sąd przyznał mu rację i nakazał przywrócić do policji. Ale władze zachodniopomorskiego garnizonu zwlekały z tym wiele miesięcy. Do tej pory był już dwa razy zwalniany ze służby i dwa razy przywracany. W końcu Marcin T. oskarżył komendanta o niewykonywanie wyroków sądów. Kilka dni temu prokuratura umorzyła to dochodzenie, bo nie znalazła dowodów na przestępstwo komendanta. Marcin T. zapowiedział, że zaskarży decyzję prokuratury do sądu.
- Nie zgadzam się z decyzją prokuratora. Uważam, że w mojej sprawie zwierzchnicy złamali prawo, bo nie realizowali prawomocnych wyroków sądowych - twierdzi.
Nie pracuje już jako antyterrorysta. Patroluje ulice.
Może cię zainteresuję:
Zobacz co się wydarzyło w Stargardzie. Kliknij na mmstargard.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?