Wszystko zaczęło się w poniedziałkowe popołudnie, gdy szczecińscy policjanci zauważyli przewożony na lawecie samochód BMW X6. Podejrzenia wzbudził fakt, iż auto nie miało tablic rejestracyjnych.
Policjanci postanowili więc przystąpić do kontroli. W samochodzie były trzy osoby. Nikt jednak nie posiadał dokumentów na holowane auto.
- Kierujący 36-letni pyrzyczanin tłumaczył, że świadczy usługę transportową na prośbę znajomego prowadzącego warsztat samochodowy. - wyjaśnia mł.asp. Tomasz Ałanowski - Właściciel warsztatu oświadczył natomiast, że jemu zlecono usługę naprawy pojazdu. W tym celu musiał przemieścić pojazd.
Policjanci jednak nie uwierzyli w tłumaczenia mężczyzn. W środku zauważyli rozebrane moduły elektroniczne, co wzbudziło ich podejrzenia. Po sprawdzeniu okazało się, że BMW zostało skradzione na terenie Niemiec.
- Po około trzech godzinach policjanci zatrzymali zleceniodawcę, który poruszał się BMW serii 3 na niemieckich numerach rejestracyjnych. Mężczyzna nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów, a w bagażniku przewoził dodatkowy komplet niemieckich tablic rejestracyjnych. - mówi Ałanowski - W czasie kontroli funkcjonariusze ustalili, że zatrzymany mężczyzna jest poszukiwany listami gończymi oraz europejskim nakazem aresztowania. Natomiast znalezione tablice pochodziły z samochodu, który również został skradziony na terenie Niemiec.
Sprawę przekazano kryminalnym z Niebuszewa. Właścicielowi warsztatu i zleceniodawcy przedstawiono zarzuty. Pierwszy pozostaje pod policyjnym dozorem, drugi po decyzji sądu trafił do aresztu. Grozi im kara 10 lat pozbawienia wolności.
Policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności sprawy.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?