Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin celebrował kanonizację Jana Pawła II. Tłumy na Jasnych Błoniach [wideo, zdjęcia]

Redakcja
Chwilę wyniesienia Jana Pawła II na ołtarze szczecinianie oglądali na telebimie kilkaset metrów od miejsca, w którym 27 lat wcześniej papież Polak osobiście odprawiał msze.
Chwilę wyniesienia Jana Pawła II na ołtarze szczecinianie oglądali na telebimie kilkaset metrów od miejsca, w którym 27 lat wcześniej papież Polak osobiście odprawiał msze. Andrzej Szkocki
Na Jasnych Błoniach zgromadziło się około 2 tysięcy osób, aby wspólnie obejrzeć na telebimie uroczystość wyniesienia na ołtarze Jana Pawła II.

Wśród szczecinian, celebrujących świętość papieża Polaka, był Janusz Piątkowski. To nie było jego pierwsze spotkanie z Janem Pawłem II na Jasnych Błoniach. - W tym samym miejscu prawie dwadzieścia siedem lat temu, byłem obecny podczas papieskiej wizyty w Szczecinie - wspomina z dumą. - Miałem wówczas siedemnaście lat. Przyszedłem na Jasne Błonia już o godzinie 1 w nocy, poprzedzającej przyjazd Ojca Świętego do Szczecina. Spałem pod drzewem, czekając niecierpliwie na mszę papieską.

W dniu kanonizacji Janusz Piątkowski na Jasne Błonia przyszedł z żoną Wiolettą i kilkuletnią córką Julią.

- Jesteśmy tutaj, aby spędzić ten uroczysty dzień nie w domowym zaciszu przed telewizorem, ale we wspólnocie, razem z innymi cieszyć się, że papież Polak został świętym - mówi Janusz.

- Co w naszym życiu zmienił Jan Paweł II? - zastanawia się Wioletta Piątkowska. - Dużo zmienił, bo to był papież Polak. Było nam dane żyć w czasach, gdy Ojcem Świętym jest nasz rodak. Pewnie prędko się to nie powtórzy.

- To był dla nas autorytet, bo był prawym człowiekiem - mówi Janusz Piątkowski. - Kiedy w 1987 roku słuchałem jego homilii na Jasnych Błoniach, najbardziej urzekło mnie w nim to, że w tych trudnych czasach komunistycznej niewoli pojawił się ktoś, kto jest wolny i może mówić, co chce.

- Byliśmy zawsze głęboko wierzący, ale Jan Paweł II w nas tę wiarę umocnił, dając przykład swoim szlachetnym cierpieniem przed śmiercią - przyznaje Wioletta Piątkowska. - Poza tym, to był papież, który bardzo mocno akcentował rolę rodziny i świętość sakramentu małżeństwa.

Anna Smętek, jak wyznaje, przyszła na Jasne Błonia, bo czuje się reprezentantką pokolenia JPII. Co dla niej to oznacza? - Papież Polak pielęgnował wartości związane z ochroną życia, rodziny, dbał o poszanowanie roli kobiet w życiu społecznym - mówi.

Papieską mszę na Jasnych Błoniach dwadzieścia siedem lat temu komentował ksiądz Piotr Kordula. - Papież Polak był bardzo otwartym, dobrym człowiekiem, emanowała od niego miłość do drugiego człowieka - wspomina. - Nie było czuć żadnego dystansu. Dlatego wcale się nie dziwię, że Jan Paweł II został wyniesiony na ołtarze. Ta świętość od niego emanowała.

Msza papieska na Jasnych Błoniach nie była jedynym spotkaniem księdza Korduli z Janem Pawłem II. - Już trzy lata wcześniej dane mi było śpiewać w pałacu prymasowskim podczas śniadania spożywanego przez Ojca Świętego - mówi. - Wszyscy mnie potem dopytywali, co papież wtedy jadł. To było bardzo skromne śniadanie: twarożek, jajko na miękko.

Jan Paweł II został ogłoszony świętym wraz z papieżem Janem XIII.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński