Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sytuacja Sandra Spa Pogoni Szczecin wciąż nerwowa [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Sandra Spa Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 25:27
Sandra Spa Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 25:27 Andrzej Szkocki/Polska Press
PGNiG Superliga. Po bardzo zaciętym spotkaniu drużynie Pogoni znów uciekły punkty w samej końcówce spotkania.

Pogoń przystąpiła do spotkania z Górnikiem Zabrze mając cztery punkty przewagi nad ostatnią Stalą Mielec, ale i z małymi stratami do wyprzedzających drużyn. Była szansa na wydostanie się ze strefy spadkowej, ale Portowcy potrzebowali wygranej.

Problem w tym, że grali na swoim parkiecie. Na nim w tym sezonie odnieśli tylko jedną wygraną - co jest głównym powodem obaw przed spadkiem. Zabrzanie nie mają już szans na medal, ale w Szczecinie zaprezentowali sportowego ducha gry.

W I połowie Pogoń kilka razy wychodziła na prowadzenie (jedną bramką), ale częściej dominowali goście. Pogoń miała ogromne problemy ze skutecznością - świetnie bronił bramkarz Jakub Skrzyniarz.

W 19. minucie Górnik wyszedł na prowadzenie 8:6. Pogoń po bramkach Wojciecha Jedziniaka i Mateusza Zaremby doprowadziła do remisu. Jedziniak jeszcze dwukrotnie rzucał na remis. Po raz ostatni na 11:11 na pięć minut przed końcem I połowy. Końcowe minuty tej odsłony to dominacja Górnika - rzucił cztery bramki i z zaliczką schodził do szatni.

Pięć minut po zmianie stron to ciąg dalszy problemów Pogoni. Goście rzucali, a Portowcy nie mogli. Górnik w 35. minucie prowadził 19:12, ale wtedy rozpoczął się zdecydowanie lepszy fragment gry Pogoni. W dziesięć minut szczecinianie doprowadzili do stanu 20:21.

Problem w tym, że Pogoń nie potrafiła sfinalizować swojego udanego fragmentu. Doszła przeciwnika, ale nie mogła choćby doprowadzić do remisu. Po między innymi dwóch bramkach Dmytro Artemenki Górnik znów odskoczył na 22:25, a pewnie byłoby jeszcze gorzej, gdyby Luka Arsenić nie wybronił karnego. Bramkarz Pogoni na nowo podbudował szczeciński zespół i ten znów zaczął gonić. Dwie minuty przed końcem bramkę zdobył Dawid Krysiak i było tylko 25:26. Niestety, rywali uratowała bramka Łukasza Gogoli.

Pogoń przegrała, co przy wygranej Stali Mielec oznacza, że szczecinianie mają punkt przewagi nad ostatnimi mielczanami. Do końca sezonu pozostały już tylko dwie kolejki.

Pogoń zagra jeszcze w Kaliszu, a w ostatniej kolejce sezonu podejmie Chrobrego Głogów. Oba zespoły są w zasięgu naszej drużyny. W tym czasie Stal zagra w Puławach i jak gospodarze zaprezentują swój poziom to nie mają szans tam na punkty. Za to w ostatniej kolejce powalczą w Tarnowie i tam mogą wygrać.

Sandra Spa Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 25:27 (11:15)
Pogoń: Viunyk, Arsenić - Krupa 5, Krok 3, Jedziniak 3, Krysiak 3, Polok 3, Zaremba 2, Gierak 3, Wąsowski 2, Kapela 1, Starcevic 1, Bosy, Zalewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński