Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sypią się bulwary

Ynona Husaim-Sobecka, 4 lutego 2006 r.
Bulwar Nadodrzański najbardziej zniszczony jest w rejonie mostu kolejowego, tuż obok przyczółków - nie istniejącego dziś - mostu dworcowego.
Bulwar Nadodrzański najbardziej zniszczony jest w rejonie mostu kolejowego, tuż obok przyczółków - nie istniejącego dziś - mostu dworcowego. Marcin Bielecki
W najgorszym stanie są szczecińskie nabrzeża Odry, które należą do miasta. Fachowcy z wojewódzkiej inspekcji nadzoru budowlanego nieoficjalnie przyznają, że ich stan może zagrażać zdrowiu lub życiu ludzi.

Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego prowadzi systematyczną kontrolę nabrzeży. Wynika z nich jasno, że Nabrzeże Wieleckie, a także Bulwar Chrobrego są w dobrym stanie. O swój odcinek dba również Żegluga Szczecińska, która zawiaduje Nabrzeżem Pasażerskim.

Nadodrzańskie najgorsze

Kłopot jest za to z Bulwarem Nadodrzańskim i częścią Piastowskiego. One są własnością miasta, zarządza nimi Zakład Usług Komunalnych.

Nieoficjalnie fachowcy przyznają, że mogą zagrażać zdrowiu albo nawet życiu ludzi. Kiedy budowano to nabrzeże, nie planowano żadnych dodatkowych wzmocnień. Projektanci przewidzieli, że powinno ono wytrzymać ciężar tłumu ludzi, który na nim stanie. Teraz z pewnością byłaby to bardzo niebezpieczna operacja.

Dlatego w najbardziej uszkodzonych miejsca wprowadzono zakaz cumowania jednostek. W dobrym stanie jest zaledwie 200 metrów naprzeciw dworca głównego.

- Wiemy, że to nabrzeże sypie się - przyznaje Gabriela Wiatr, rzecznik ZUK. - Najgorszy jest fragment koło mostu kolejowego. Tam zapadła się nawet jezdnia. Na nasz wniosek zmieniono organizację ruchu.

Fachowcy twierdzą, że uszkodzona jest powierzchnia i struktura ścian. Woda wnika w szczeliny i podmywa całe nabrzeże.

- Ślemy listy do urzędu, alarmujemy, ale nie ma pieniędzy - przyznaje rzeczniczka. - Tu już nawet nie chodzi o zbliżające się regaty, ale o bezpieczeństwo ludzi.

Liczą na Unię

Na całość prac potrzeba ponad 5 mln złotych. Miasto złożyło wniosek o dofinansowanie inwestycji z Unii Europejskiej z programu ZPORR. Mimo wysokiej punktacji ekspertów, politycy nie przyznali pieniędzy. Jednak projekt jest pierwszy na liście rezerwowej. Oznacza to, że jeżeli inne inwestycje uda się taniej zrobić, szczecińskie nabrzeża dostaną gotówkę. Problem w tym, że nie wiadomo, kiedy te inne inwestycje ruszą. Na razie potrzebne do nich dokumenty od pół roku czekają na podpis wojewody.

Zamierzenia miasta są ambitne, Bulwar Nadodrzański od ulicy Kolumba miałby być wzmocniony, oświetlony, byłyby zorganizowane także punkty poboru wody dla jednostek pływających.

- W tym roku chcemy jeszcze wykonać projekt przebudowy części Bulwaru Piastowskiego oraz Gdyńskiego, który jest po drugiej stronie Odry - dodaje Gabriela Wiatr.

Oba projekty kosztować mają po 300 tysięcy złotych. Ewentualna przebudowa rozpoczęłaby się najwcześniej w 2007 roku roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński