W poniedziałek do wieczora trwały rozmowy prezydenta Janusza Żmurkiewicza (SLD) z PO. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie radni Platformy zbyt dużo chcieli w zamian za koalicję.
Swojego człowieka na stanowisku zastępcy prezydenta (nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zaproponowali Ryszarda Mruka), swojego w prezydium rady miasta i jeszcze szefa komisji rewizyjnej w radzie.
Bez wątpienia na losach koalicji SLD-Po zaważyła też osoba Stanisława Możejki, zaciekłego wroga prezydenta Janusza Żmurkiewicza. W ostatnich wyborach Możejko startował na radnego z listy PO.
Nie dostał się do rady miasta, ale mówi się, że ma duży wpływ na przynajmniej niektórych radnych z PO. Prezydent Janusz Żmurkiewicz mógł więc obawiać się jego wpływu także w koalicję.
W radzie miasta SLD, żeby mieć większość może liczyć na wsparcie radnych PiS. Nie będzie to co prawda oficjalna koalicja SLD-PiS. Radni tej partii zapowiadają jednak, że "w słusznych i dobrych dla miasta sprawach będą popierać prezydenta".
Na godzinę 13 prezydent Janusz Żmurkiewicz zwołał konferencję prasową, na której ma oficjalnie powiedzieć, jak zakończyły się rozmowy na temat stworzenia koalicji w radzie czy też współpracy SLD z klubami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?