Świnoujście. Mieszkańcy zasypią premiera listami. Zapytają o stałe połączenie

Akcję prowadzi grupa mieszkańców z radną Joanną Agatowską na czele. Ona sama zaznacza jednak, że pomysł nie jest jej.

- Tak naprawdę, to nie wiem, kto na to wpadł - przyznaje Joanna Agatowska. - Po prostu trafił do mnie taki przykładowy list. Pokazałam go w naszym kole SLD, znajomym. Wszyscy stwierdzili, że to dobry pomysł.

W ciągu kilku ostatnich dni organizatorzy zebrali już ponad 100 gotowych listów od znajomych, rodziny itp. Teraz chcą wyjść do wszystkich mieszkańców. W sobotę i niedzielę w centrum miasta mają pojawić się stoiska, na których będą rozdawane przykładowe treści takiego listu. Chętni będą mogli wziąć gotowy i wysłać samemu, albo tylko podpisać się, a wysłanie zostawić już organizatorom akcji.

- Dzięki temu będziemy wiedzieli, ile takich listów faktycznie zostanie wysłanych - dodaje Joanna Agatowska.

Listy trafią też do zakładów pracy. Będzie je tam rozpowszechniała szefowa rady powiatowej OPZZ Jolanta Zielińska. Chodzi bowiem o to, aby jak najwięcej osób je wysłało. Członkowie grupy inicjatywnej zapraszają wszystkich, którzy chcieliby pomóc w rozpowszechnieniu akcji.

Na każdy list premier będzie musiał odpowiedzieć.
- Gdybyśmy wysłali jeden zbiorczy, to odpisałby tylko na jeden - tłumaczy Joanna Agatowska. - A tak, w biurze premiera będą mieli trochę roboty, ale dzięki temu wierzymy, że nasza akcja nie przejdzie bez echa.

Sprawa listów pojawiła się po tym, gdy na ostatniej sesji prezydent powiedział, że zgodnie z poleceniem rządu Generalna Dyrekcja Dróg krajowych i Autostrad ma wszystkie pieniądze przekazać na budowy autostrad i dróg szybkiego ruchu. Dla Świnoujścia może to oznaczać, kolejne odsunięcie w czasie sprawy stałego połączenie między wyspami.

- Musimy pokazać premierowi, jak bardzo nam zależy. Przypomnieć, ile już zostało w sprawie połączenie zrobione, ile wydano już pieniędzy - kończy Joanna Agatowska. - Jeśli teraz odpuścimy, to na lata możemy znów zapomnieć o stałym połączeniu.