Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świnoujścianie w telewizji

Hanka Lachowska
"Milionerzy", "Big Brother", "Droga do gwiazd", "Agent" - to niektóre tytuły programów telewizyjnych, w których wystąpili świnoujścianie. Tylko w ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy aż ośmioro mieszkańców naszego miasta wzięło udział w jakimś teleturnieju lub programie reality. Wkrótce zobaczymy kolejnego...

Pierwsi świnoujścianie pokazali się jakiś czas temu w niezwykle wtedy popularnym programie "Idź na całość" nadawanym przez Telewizję Polsat. Potem była "Szansa na sukces", w której wystąpiła Marta Szydłowska, wówczas uczennica trzeciej klasy liceum.
Na dobre jednak telewizyjne szlaki przetarła Teresa Ruciak. Na co dzień jest dyrektorką sanatorium "Energetyk". Niedawno minęły dwa lata od jej występu w "Milionerach".
- To były początki tego programu. Oglądaliśmy kiedyś w domu cała rodziną. Od słowa do słowa i... zdecydowałam się. Dostałam się do programu już po pierwszym telefonie - wspomina dziś pani Teresa.
Głównej wygranej co prawda nie zdobyła, ale do domu wróciła bogatsza o 16 tys. zł. - "Wyłożyłam się" przy pytaniu za 32 tysiące - śmieje się - Dotyczyło Napoleona.
Mimo to udział w programie do dziś wspomina bardzo miło. - Bardzo dbano o zawodników. Mieliśmy zapewniony hotel, obiad. Nawet na dworzec wyjechał po mnie telewizyjny samochód - mówi.
Po pani Teresie, w telewizji aż zaroiło się od świnoujścian. W kwietniu ubiegłego roku niemal całe miasto oglądało śliczną Patrycję Strzemiecką, która na kilka tygodni zamieszkała w domu Wielkiego Brata. Była szczera. Od początku nie ukrywała, że liczy, iż po programie nie wróci już do rodzinnego miasta. "Pusia", jak nazywają ją w domu, podzieliła świnoujścian. Jedni trzymali za nią kciuki, inni krytykowali za wypowiedź w programie, że Świnoujście to dziura.
Nadzieje Patrycji spełniły się, ale tylko częściowo. Co prawda zamieszkała w Warszawie, ale udziału w BB nie wspomina miło. - TVN obiecywała nam dużo. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Pomogli tylko niektórym. Reszta musiała radzić sobie sama - powiedziała niedawno. Udało jej się jednak zagrać w telewizyjnej reklamie kosmetyków.
Na początku czerwca kolejny świnoujścianin, próbował swych sił w "Milionerach". Bernard Kaczorowski ma 47 lat, jest emerytowanym wojskowym. Pomaga żonie w prowadzeniu własnej firmy. - Dla zabawy i wygrania pieniędzy - odpowiada krótko na pytanie dlaczego zdecydował się na udział w programie. Choć nie udało mu zasiąść na fotelu na przeciwko prowadzącego Huberta Urbańskiego, nie żałuje swojej decyzji.
- Przede wszystkim była bardzo miła atmosfera - twierdzi i, jak mówi, nie zamierza "składać broni" - Po występie trzeba odczekać pół roku i znów można próbować. Raz już dzwoniłem i będę próbował dalej - zapowiada.
Swoje pięć minut na telewizyjnej antenie miała też pani Alicja, która w "Życiowej szansie" była tzw. graczem telefonicznym, tworzącym duet z grającym w studio. Wygrała niedużo. Choć szła, jak przysłowiowa burza, to jednak odpadła przez złą odpowiedź gracza w studio.
Jesienią swoje umiejętności wokalne doskonale zaprezentowały w "Drodze do Gwiazd" Jowita Cackowska i jej szwagierka Joanna. Obie od 10 lat śpiewają w zespole "Maranatha", który działa przy świnoujskim kościele protestanckim.
- Namówił nas kolega i mój mąż. Program co prawda wygrałyśmy, ale nie liczyłam na karierę. Może bardziej Asia, bo ona właśnie ze śpiewem wiąże swoją przyszłość. - mówi pani Jowita.
Od występu obu pań Cackowskich minęło zaledwie kilka tygodni, gdy miasto lotem błyskawicy obiegła wiadomość: w "Agencie" wystąpi Dorota z "Majsterka". "Agent" to program z cyklu reality nadawany przez TVN, "Majsterek" to jeden ze świnoujskich sklepów, który prowadzi małżeństwo Dorota i Jeremi Warochowie.
- Program kręcony był w Hiszpanii. To była wspaniała przygoda, którą zapamiętam do końca życia - mówi pani Dorota, którą od stycznia do 10 marca, w każdą niedzielę, można oglądać, jak wraz z innymi uczestnikami zmaga się z kolejnymi zadaniami narzucanymi przez prowadzącego Marcina Mellera oraz tytułowym agentem, który stara im się w tym przeszkodzić. Jak twierdzi był to jej pierwszy i raczej ostatni występ w telewizyjnym programie.
- Wielki Brat, teleturnieje... To mnie nie interesuje. Wolę je oglądać w telewizorze niż brać w nich udział. Agent był inny. Nawet gdyby pojawił się jakiś podobny program, to moja twarz już się widzom opatrzyła i na pewno drugi raz by mnie nie wzięli - mówi.
W tym miesiącu, oprócz pani Doroty, w telewizji pojawił się również inny świnoujścianin - Andrzej Kamiński. Wcześniej swoich sił próbował w "Milionerach" i "Żądzy pieniądza". Teraz bardzo dobrze radzi sobie w teleturnieju "21" telewizji. W minioną środę, w warszawskim studio TVN nakręcano kolejny odcinek "Milionerów", w którym brał udział Jacek Jurkiewicz... ze Świnoujścia oczywiście. I zapewne nie będzie ostatnim świnoujścianinem, którego zobaczymy w tym lub innym teleturnieju czy programie reality. Gdyby w Polsce przeprowadzono ranking miast, których mieszkańcy najczęściej występują w popularnych programach telewizyjnych, w rubryce "do 50 tys. mieszkańców" zwyciężyłoby zapewne Świnoujście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński