Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święto na trybunach w hali Arena i świetny mecz Pogoni z Vive

(paz)
Mecz Gaz-System Pogoń - Vive Tauron Kielce
Mecz Gaz-System Pogoń - Vive Tauron Kielce
Gaz-System Pogoń przegrała z Vive Tauron Kielce 30:33 w meczu 1. kolejki Superligi. Mecz był świetnym widowiskiem w pełnej kibiców Arenie Szczecin.

Gaz-System Pogoń Szczecin - Vive Tauron Kielce 30:33 (15:15)
Pogoń: Szczecina, Kowalski - Bruna 9, Konitz 7, Zydroń 7, Zaremba 4, Walczak 3, Gierak, Krupa, Krysiak, Jedziniak.
Vive:Szmal, Sego - Aguinagalde 7, Cupić 6, Lijewski 4, Strlek 4, Jurecki 4, Tkaczyk 3, Z, Rosiński 2, Reichmann 1, Chrapkowski 1, Zorman 1, Musa, Jachlewski.

Zanim o przebiegu meczu, koniecznie trzeba wspomnieć o tym co działo się na trybunach i całej otoczce. Pierwszy mecz Pogoni w nowej hali był wielkim świętem szczypiorniaka. Śmiało można powiedzieć, że takiego sportowego widowiska w Szczecinie dotąd w historii nie było.

Ponad 4 tys. widzów świetnie bawiło się jeszcze przed rozpoczęciem spotkania. Publiczność rozruszał muzyczny duet Jazzowski. Każdy z kibiców na swoim krzesełku zastał tzw. harmonijkę, którą mógł uderzać o dłoń i robić hałas. Kocioł w szczecińskiej hali poniósł szczypiornistów Pogoni, którzy z faworyzowanym rywalem rozegrali bardzo dobre spotkanie.

Goście nie mogli się rozkręcać, bo skutecznie im w tym przeszkadzali Gazownicy, którzy w obronie spisywali się bez zarzutu. Nie wyprowadził ich z równowagi przewracający się Ivan Cupić, ani też kilka razy zbyt pochopnie interweniujący sędziowie.

Pogoń grała odważnie, ambitnie, gospodarzy niósł doping publiczności. Nakręcała ich każda kolejna dobra akcja, a tych w pierwszej połowie było sporo.

Gościom nie pomogła tradycyjna wymiana składu po kwadransie. Słabo spisywała się zwłaszcza druga linia mistrzów Polski.

Pogoń w ataku umiejętnie rozciągała wysoko grającą obronę Vive i to przynosiło bramki. Po siedmiu minutach gospodarze prowadzili 6:4. Goście wprawdzie podgonili, ale ani razu w pierwszej połowie nie prowadzili wyżej, niż jedną bramką. Gole zdobyli głównie z rzutów karnych i po kontrach. W ataku pozycyjnym skutecznie ich plany były rozbijane przez Pogoń.

Do przerwy był remis po 15, ale to szczecinianie grali bardziej widowiskowo, o czym świadczy chociażby bramka Wojciecha Zydronia po asyście bramkarza Krzysztofa Szczeciny. To zagranie Pogoń powtórzyła na początku drugiej połowy.

Na odpoczynek kielczanie schodzili wściekli, Michał Jurecki aż kipiał ze złości. Gra nie układała się faworytom.

W szatni szczecinianie długo nie rozmawiali, wyszli po paru minutach. Dobrze wiedzieli co mają grać.

Wprawdzie kielczanie drugą połowę zaczęli od prowadzenia 17:15, to w kolejnych minutach ręce same składały się do oklasków po akcjach Pogoni. W ataku szaleli Zydroń, Konitz, Bruna i Mateusz Zaremba, którego wspierał klub kibica z jego rodzinnego Nowogardu. Po 40. minutach było 22:20 dla gospodarzy.

Vive Tauron zaczął grać prościej, polegając na indywidualnych umiejętnościach swoich gwiazd. Stąd bramki m.in. Jureckiego, Lijewskiego czy Tkaczyka.Choć goście wyszli na prowadzenie, to Pogoń ani na moment nie pozwalała poczuć się im bezpiecznie. Trzecią karę w 55. minucie złapał Mateusz Zaremba. Gdy tylko usiadł na trybunach otoczyli go łowcy autografów.

W końcówce więcej zimnej krwi zachowali goście, choć np. Wojciech Zydroń pozwolił sobie na przelobowanie Sławomira Szmala przy rzucie karnym.

Mimo porażki, Pogoń zrobiła sobie doskonałą reklamę. Kto pierwszy raz przyszedł na mecz, na pewno wróci, a kogo nie było, może tylko żałować.

Warto odnotować, że w 51. minucie na boisku pojawił się najmłodszy zawodnik Superligi, 16-letni Dawid Krysiak, lewoskrzydłowy Pogoni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński