Światowy Dzień Zapalenia Opon Mózgowo-Rdzeniowych. Ta choroba może prowadzić do śmierci

- W Światowy Dzień Zapalenia Opon Mózgowo-Rdzeniowych lekarze przypominają: pomimo postępu, jaki w ostatnim czasie nastąpił w walce z zapaleniem, ono nadal jest groźne. - To ciężka choroba - zapewnia lek. Joanna Łasecka-Zadrożna, specjalista pediatrii i chorób zakaźnych w szpitalu przy ul. Arkońskiej w Szczecinie.

Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych jest najczęstszą postacią chorób zakaźnych układu nerwowego, wywoływanych przez wirusy i bakterie, z których najpopularniejsze są trzy patogeny: meningokoki, pneumokoki i Haemophilus influenzae.

- W zależności od przyczyny powstania, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych może mieć różny przebieg i podlega odmiennemu leczeniu - podkreśla Joanna Łasecka-Zadrożna. - W większości przypadków zapalenia wirusowego (wywołanych głównie enterowirusami) nie ma ukierunkowanego leczenia. Postępowanie jest objawowe - polega przede wszystkim na nawodnieniu (kiedy pacjent wymiotuje i ogólnie źle się czuje) oraz stosowaniu leków przeciwgorączkowych.

Przez 2-3 tygodnie, bo tyle trwa ustępowanie zmian w płynie mózgowo-rdzeniowym, należy dużo wypoczywać, unikać wysiłku fizycznego oraz komputera i telefonów komórkowych - ze względu na potrzebę odpoczynku również układu nerwowego.

W przypadku zapalenia bakteryjnego kluczowe znaczenie ma szybko wdrożona antybiotykoterapia.

- Szybka diagnoza i rozpoczęcie leczenia jest kluczem do sukcesu - czas w tym przypadku odgrywa ogromna rolę - twierdzi specjalista chorób zakaźnych. - Bo bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych może mieć ciężki przebieg.

Dane wskazują, że jedna na dziesięć osób, które zachorują na bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych umiera, a jedna na pięć zmaga się z poważnymi powikłaniami. W grupie ryzyka znajdują się przede wszystkim niemowlęta i dzieci do 5. roku życia, a także nastolatki w wieku 15-19 lat.

Bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych na szczęście jest stosunkowo rzadkie, choć bakterie, które je wywołują, występują dość często.

- Przykładem są pneumokoki, które wywołują infekcje dróg oddechowych, zapalenie ucha środkowego, zatok czy zapalenia płuc - wymienia Joanna Łasecka-Zadrożna. - Na szczęście mamy już w kalendarzu szczepień obowiązkowych szczepienia przeciwko głównym patogennym serotypom pneumokoków. I widzimy, że tych poważnych zakażeń jest wyraźnie mniej.

Jednym z najcięższych zakażeń bakteryjnych jest zakażenie meningokokami.

- Przeciwko tym patogenom również mamy szczepionki z tym, że nie są one jeszcze uwzględnione w kalendarzu szczepień obowiązkowych. Szczepionki są dostępne w ramach szczepień zalecanych.

Trzeci główny patogen, czyli Haemophilus influenzae od wielu lat już się praktycznie nie pojawia - dzięki szczepionce.

- Szczepienia są głównym orężem walki z tą chorobą - podkreśla nasza rozmówczyni. - Warto się na nie zdecydować, bo choroba ta może się niestety zakończyć śmiercią albo poważnymi powikłaniami neurologicznymi.

Na oddziale pediatrii w szpitalu przy ul. Arkońskiej w Szczecinie w tym sezonie nie był hospitalizowany żaden pacjent z bakteryjnym zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych. Leczone były natomiast dzieci z wirusowymi zapaleniami opon mózgowo-rdzeniowych.