Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Supermarket bez wódki. Klientów denerwuje brak alkoholu, sprzedawcy czekają na koncesje

Marek Rudnicki
W supermarkecie "Piotr i Paweł", położonym na obrzeżach miasta, nie można kupić alkoholu. Klienci dziwią się, dlaczego?
W supermarkecie "Piotr i Paweł", położonym na obrzeżach miasta, nie można kupić alkoholu. Klienci dziwią się, dlaczego? Fot. Andrzej Szkocki
Supermarket "Piotr i Paweł" przy ulicy Łukasińskiego. Daleko do szkół, szpitali, kościołów, żłobków, przedszkoli i wszelakich miejsc, przy których nie wolno sprzedawać alkoholu. A mimo to półki przeznaczone na butelki z procentami stoją puste. Okazuje się, że w podobnej sytuacji jest jeszcze ponad 80 sklepów w Szczecinie.

- Od ponad roku robię tu zakupy, bo towary są nieco lepsze jakościowo, choć droższe, niż w markety w centrum miasta - mówi Katarzyna Kostrzyńska. - Od czasu do czasu chciałabym przy okazji kupić jakieś dobre wino, ale w tym akurat sklepie go nie prowadzą. Personel pytany o przyczyny nie potrafił mi odpowiedzieć, dlaczego. Zawsze mi się wydawało, że tylko przy kościołach i szkołach nie wolno było sprzedawać alkoholu.

Głosów Czytelników sygnalizujących nam tę sprawę otrzymaliśmy kilka. Przekazujemy je więc do kierownictwa marketu.

- Od ponad półtora roku wysyłamy do urzędu miasta prośby, pytania, pisma i ciągle nic - mówi Marcin Grzelak, kierownik sklepu "Piotr i Paweł". - Wielu klientów przychodzi do mnie i też pyta, dlaczego nie prowadzimy sprzedaży win i wódek, a jedynie piwo. Odpowiedź jest prosta - w kolejce o koncesję czekamy niemal od początku powstania sklepu.

Szukamy wiec odpowiedzi w urzędzie miasta.
- W naszej gminie obowiązują limity na alkohole twarde, w tym momencie są wyczerpane - wyjaśnia Tomasz Klek z Biura Informacji i Promocji Urzędu Miasta. - W kolejce na otrzymanie koncesji czeka teraz około 80 osób. Teraz koncesja przyznawana jest wtedy, gdy zwolni się miejsce na liście osób, które mają zezwolenie na sprzedaż alkoholu.

Szukamy dalej, co z tym fantem zrobić. Pytamy w ministerstwie. Tu dowiadujemy się, że wkrótce sklepy oraz restauracje, które chcą handlować alkoholem, nie będą ograniczone zezwoleniami z urzędu gminy. Resort gospodarki bowiem prowadzi prace nad projektem uchylenia art. 12 ustawy z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z późniejszymi zmianami. Obecnie uprawnia on rady gmin do ustalania liczby punktów sprzedaży detalicznej napojów alkoholowych. Daje też możliwość radnym do decydowania o zasadach ich lokalizacji.

Jeśli nowy projekt zostanie zaakceptowany przez kierownictwo resortu i przez posłów, sklep nie będzie musiał występować o opinię gminnej komisji. Zezwolenia na handel alkoholem będą wydawane na czas nieokreślony (teraz na dwa lata).

Uchylony też zostanie przepis określający, że w przypadku wygaśnięcia zezwolenia z powodu nie wniesienia w terminie opłaty, o kolejne zezwolenie będzie można wystąpić dopiero po sześciu miesiącach od dnia wydania decyzji o wygaśnięciu zezwolenia.

W dalszym ciągu trzeba będzie ubiegać się o zezwolenie na sprzedaż piwa, wódki, wina i innych trunków. Przy czym to zezwolenie trzeba będzie uzyskać u właściciela obiektu, w którym sklep się znajduje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński