- Od 4 lat mieszkam we wspomnianym akademiku - pisze jedna ze studentek. - Koszmar, który dzieje się tu każdego dnia, jest nie do zniesienia! Awarie prądu, braki wody, niedziałająca od półtora miesiąca winda, administracja, która w godzinach pracy zamiast pilnować porządku, wychodzi na zakupy, podobno niedziałający monitoring i wiele innych rzeczy, na które nikt nie zwraca uwagi. Jakiś czas temu doszło do pęknięcia rury i woda zalała kilka pięter w pionie. Dziewczyny wylewały wodę z pokojów wiaderkami. Podobno woda płynęła wszędzie, po ścianach, po sufitach, a nawet po skrzynkach z bezpiecznikami czy lampach.
ZOBACZ TEŻ:
Poprosiliśmy Uniwersytet Szczeciński o komentarz w tej sprawie.
- Budynek przy ul. Kordeckiego 15 powstał w latach 80. – jego infrastruktura pochodzi z tamtego okresu. Uniwersytet Szczeciński, poprzez remonty pomieszczeń, bieżące naprawy i cykliczne przeglądy instalacji, robi wszystko, aby jak najrzadziej dochodziło do awarii czy sytuacji powodujących niedogodności - wyjaśnia dr hab. Jacek Buko, prof. US, prorektor ds. Studenckich US.
Pracownicy administracyjni są zatrudnieni w systemie zmianowym. Kierownik obiektu i dwóch podległych mu pracowników są na stanowisku pracy w godz. 7:15 – 15:15, z czego między 9 a 14 przyjmowani są studenci.
Dodatkowo te trzy osoby zajmują się odbiorami, interwencjami czy magazynem i czasem może się zdarzyć, że biuro będzie chwilowo zamknięte.
ZOBACZ TEŻ:
Personel pokojowy jest na terenie budynku w godz. 7-15, natomiast recepcja jest do dyspozycji studentów w godz. 8-20. Zewnętrzna firma ochroniarska czuwa nad bezpieczeństwem w godz. 20-6 i w ramach umowy jest zobowiązana do cyklicznych obchodów na terenie budynku.
Studenci skarżą się również na osoby przyjeżdżające w ramach wymiany studenckiej programu Erasmus.
- Administracja czy nocna ochrona nie zna nawet języka angielskiego i nie potrafi się z nimi dogadać, a obcokrajowcy zachowują się jak zwierzęta wyrzucając z najwyższych pięter po nocach szklane butelki czy walizki, krzycząc o 3 czy 4 przez okna w stronę miasta - opisują studenci.
- Studenci zagraniczni mają problem z dostosowaniem się do zasad ciszy nocnej. Fakt ten może wynikać z południowego temperamentu (problem dotyczy osób, które przyjechały na Uniwersytet Szczeciński z Włoch czy Hiszpanii) - informuje prof. Buko. - Obecnie w akademiku nie działa monitoring. Ewentualne zachowania odbiegające od normy należy zgłaszać telefonicznie pracownikom recepcji lub ochronie. Uciążliwi studenci są upominani i kierownik każdorazowo informuje o zajściach Dział Spraw Międzynarodowych.
ZOBACZ TEŻ:
Akademik „Kordecki" jest budynkiem, w którym jednocześnie może zamieszkać 800 osób.
- Tak duża ilość mieszkańców, zawsze będzie generować pewien hałas i szybszą eksploatację wyposażenia - tłumaczy prof. Buko. - Uniwersytet Szczeciński oferuje miejsca w trzech innych akademikach, które są mniejsze i bardziej kameralne (mieszkają w nich np. studentki z małymi dziećmi). Cena wynajmu jest taka sama jak w „Kordeckim”, dlatego jeśli komuś nie odpowiada klimat dużego domu studenckiego, nic nie stoi na przeszkodzie, aby się przenieść – „Bakałarz”, „Belferek” i „Portowiec” dysponują wolnymi miejscami.
Nowoczesne laboratorium logistyczne na Uniwersytecie Szczeci...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?