Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stocznia chowa głowę w piasek [KOMENTARZ]

maurycy brzykcy
Na siatkarski projekt „Stocznia Szczecin” każdy spogląda z nieukrywaną ciekawością, a pewnie i uznaniem.

W naszym regionie z takim przytupem wystartował jedynie Chemik Police, kiedy to mocno zainwestowała w niego Grupa Azoty. Dlatego pomysł podobnej miary, z zakusami na medale mistrzostw Polski, występy w Europie, z gwiazdami największego kalibru - przyciągnął uwagę. Ale z drugiej strony również tylko Chemik tak samo szybko nie stanął nad krawędzią przepaści. Historia sportu, także lokalnego i także tego szczecińskiego, zna sporo przypadków klubów, które nie wytrzymywały narzuconego przez siebie tempa. Wygląda na to, że to samo obecnie przeżywa Stocznia.

Problemy finansowe, braki w wypłatach - nie są to jeszcze rzeczy niesłychane. Problem leży gdzie indziej. Jeżeli stać klub na rozmach, na podpisanie kontraktów z gwiazdami, na wielkie plany - to powinno go też było stać na transparentność. Kiedy wiadomym się stał fakt zaległości wobec zawodników, kiedy atmosfera zaczynała gęstnieć, należało wówczas wyjść do kibiców, mediów i przedstawić całą i prawdziwą sytuację. Nie trzeba mówić wszystkiego, nawet nie wypada, ale do faktów, które wyciekły, należy się przyznać. Stocznia cały sezon może jeszcze wygrać: sportowo, finansowo i wizerunkowo. O wszystko jednak trzeba dbać jednocześnie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Stocznia Szczecin zalega swoim zawodnikom w wypłacie pensji. Siatkarze wyjechali jednak na mecz

Zobacz także: Siatkówka. Złoci medaliści Bartosz Kurek i Michał Gogol w Szczecinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński