Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stargard: Zamieszanie w gazowni

Wioletta Mordasiewicz [email protected]
W gazowni przy ul. Reymonta dawno takich kolejek nie było. Nowe zasady rozliczeń nie spodobały się stargardzianom.
W gazowni przy ul. Reymonta dawno takich kolejek nie było. Nowe zasady rozliczeń nie spodobały się stargardzianom. Fot. Wioletta Mordasiewicz
Stargardzianie nie pozostawiają suchej nitki na gazowni, która wprowadziła nowe zasady rozliczeń. Gazownia z kolei zapewnia, że nowe reguły są zgodne z prawem.

Stargardzkiej gazowni przy ul. Reymonta takiego tłoku dawno nie było. Kolejka sięga do drzwi wejściowych.

- Każą nam płacić za gaz, którego jeszcze nie zużyliśmy - żali się Ewa Jankowska. - Dostajemy po kilka rachunków z góry. Mamy płacić ryczałtowo, a na koniec roku będziemy rozliczani.

- To samowola, na którą nie zamierzam się godzić - mówi Wojciech Kwiatkowski. - Na podstawie faktur za grudzień gazownia przysyła mi kolejne za następne miesiące. Chcą byśmy płacili nie za zużycie gazu, ale na podstawie prognoz. Wyjdzie na to, że latem będziemy płacić takie rachunki za gaz jak zimą. Oni naszym kosztem robią sobie oszczędności.

Z nowymi zasadami nie mogą pogodzić się starsi ludzie, którzy płacą rachunki w kasie gazowni. Pokonują kawał drogi, by zaoszczędzić na opłacie, którą musieliby ponieść na poczcie.

- Do tej pory za jeden rachunek płaciłam na poczcie 2,50 zł opłaty - mówi pani Urszula. - Teraz mam do zapłacenia trzy rachunki. Przyszłam tu do kasy, by zaoszczędzić.

- Dziwne jest to, że jeszcze nic nie zużyłam, a już muszę płacić - denerwuje się Danuta Panowicz. - I to że wysyłają nam rachunki wyznaczając zbliżone terminy zapłaty. Klienci chcą płacić w terminie, stąd te wielkie kolejki.

Nowy system rozliczeń obowiązuje od stycznia.

- Przyjęty przez nas system rozliczeń nie różni się od przedpłat zawartych w czynszu za zużycie wody rozliczanej w rocznych czy półrocznych cyklach, a także w zaliczkach na fundusz remontowy - tłumaczy Maciej Dynarski z Gazowni Szczecińskiej. - Tam taki system rozliczeń nikogo nie dziwi. Faktura prognozowana może być niedoszacowana lub przeszacowana względem rzeczywistego zużycia. Nie można więc zakładać, że klient płaci za coś czego nie zużył. Klienci, którzy zużywają gaz tylko do gotowania (taryfa W1), płacili rachunki co cztery miesiące. Teraz odczyt będą mieli raz na rok. Oni po odczycie rzeczywistym dostaną fakturę rozliczeniową i pięć faktur prognozowanych.

Każda obejmować będzie dwumiesięczny okres. Ci, którzy z gazu korzystają do gotowania i podgrzewania wody (W2) płacili należności co dwa miesiące. Od teraz będą mieli odczyty co cztery. Mają otrzymywać w przesyłce po dwie faktury na dwa miesiące każda. Na jednym rachunku będzie kwota za faktyczne zużycie, a na drugim za prognozowane.

Klienci, którym gaz jest potrzebny do ogrzewania pomieszczeń (W3) zimą mieli robione odczyty co miesiąc, a latem co dwa. Obecnie będą mieli spisywane liczniki co dwa miesiące. Oni także będą dostawać jedną fakturę z rzeczywistym zużyciem, a drugą z prognozowanym. U nich faktura będzie obejmować miesięczny okres. Po co te zmiany?

Szczecińska gazownia tłumaczy, że chce ujednolicić zasady prowadzenia rozliczeń w całym kraju.
Obecnie są one wprowadzane na terenach obsługiwanych przez gazownie szczecińską, koszalińską, poznańską i kaliską.

- Powinni nas do tych zmian jakoś przygotować - komentują stargardzianie. - Wcześniej przesłać informacje, a nie straszyć znienacka kilkoma rachunkami na raz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński