Na chodniku przy ulicy Limanowskiego w Stargardzie, naprzeciw szkoły podstawowej, wciąż są ślady krwi. Zostawił je 28-letni Ariel P., który skonał tam w niedzielny wieczór. Był ochroniarzem w jednym ze stargardzkich pubów. Został zabity nożem, najprawdopodobniej w wyniku porachunków, które od dłuższego czasu toczyły się na bramce lokalu, w którym pracował.
To znana postać w Stargardzie. Łysy, umięśniony, mocno wytatuowany. Był więźniem zakładu karnego. Spędził tam sporo czasu za rozboje, włamania, kradzieże. Najprawdopodobniej zamieszany był także w handel narkotykami.
- Leżał tu, na chodniku, na boku aż przyjechała karetka - opowiadają mieszkańcy ul. Limanowskiego. - Sprawdzali, czy się rusza, ale on już nie żył. Widać jeszcze ślady krwi.
Ariel P. zmarł od ciosu nożem w samo serce. Na jego profilu na portalu nasza-klasa ktoś napisał: "nie ma nic bardziej miękkiego i twardego niż serce..."
Niedzielne zdarzenie miało kilku świadków. Dzięki ich informacjom, policji znany jest sprawca zabójstwa. Z naszych informacji wynika, że oprócz noża, miał przy sobie broń. Nie wiadomo jednak, czy został już zatrzymany. Jedna z wersji mówi, że wyjechał do Berlina i tam się ukrywa. On także miał już konflikty z prawem i siedział w więzieniu.
Do zdarzenia doszło po tzw. ustawce między dwoma innymi mężczyznami. Mieli spotkać się w niedzielny wieczór przy szkole, by stoczyć walkę na pięści. Podobno przegrał ją przyjaciel Ariela, a ten zaczął gonić jego przeciwnika. Uciekł mu, ale bliżej był inny obserwator bójki. Gdy Ariel jego zaczął gonić, ten miał odwrócić się i dźgnąć go nożem w klatkę piersiową. Zadany na oślep cios okazał się śmiertelny.
Stargardzka policja i prokuratura odmawiają udzielania informacji na ten temat.
- Prowadzimy postępowanie w sprawie zabójstwa młodego mężczyzny - potwierdza jedynie Adam Szurek, szef Prokuratury Rejonowej w Stargardzie.
Pogrzeb Ariela P. planowany jest na sobotę. Wcześniej przeprowadzona musi być sekcja zwłok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?