Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Szczecin przegrała pierwszy baraż o CLJ [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Odra Opole - Stal Szczecin (niebieskie stroje) 2:0.
Odra Opole - Stal Szczecin (niebieskie stroje) 2:0. Oliwer Kubus
Przegraliśmy, skomplikowaliśmy sobie sytuację, ale wciąż mamy szansę – podkreśla Tomasz Jechna, trener stalowców po porażce w Opolu.

Stal Szczecin wygrała grupę zachodniopomorską. Szczególnie na finiszu rozgrywek pokazała moc, bo wygrała dziewięć spotkań z rzędu. W sumie zaliczyła jednak trzy porażki i trzy remisy w rozgrywkach. Strzeliła 100 bramek. Dla porównania – najlepsza na Opolszczyźnie Odra nie doznała w swojej lidze porażki, zanotowała tylko trzy porażki, a rywalom wbiła 143 bramki. Choćby takie statystyczne porównanie nakazywało upatrywać w przeciwnikach faworyta dwumeczu o miejsce w CLJ (są już tam dwa inne szczecińskie zespoły – Pogoń i Salos). Ale też trzeba pamiętać, że seniorzy Odry niedawno awansowali do I ligi, a seniorzy Stali z niemałymi kłopotami utrzymali się w V lidze. Młodzi i utalentowani opolanie mieli więc okazję trenować w klubie z lepszymi zawodnikami. I jeszcze jedno…

- Odra filmowała nasz ostatni mecz, a my o przeciwnikach nie wiedzieliśmy nic – mówi Jechna. - Może przez to gospodarze byli bardziej spięci na początku, grali chaotycznie i to my szybciej się ogarnęliśmy.

Pierwsza połowa stała na średnim poziomie, zespoły nie stworzyły sobie sytuacji bramkowych.

- Myślę, że do przerwy to my lepiej się prezentowaliśmy. Nawet w szatni mówiliśmy sobie, że w lidze już byśmy z takim przeciwnikiem prowadzili 2:0. Na drugą połowę wychodziliśmy pełni optymizmu, ale niestety także jacyś rozkojarzeni – tłumaczy szkoleniowiec Stali.

Pierwsze dziesięć minut po zmianie stron to katastrofa. Odra grała, a szczecinianie się tylko przyglądali. Po błędach w kryciu czy ustawieniu opolanie zdobyli szybko dwie bramki.

- Dobrze, że w porę się obudziliśmy i od 60. minuty zaczęliśmy już grać swoje. Nie wiem, czemu chłopcy zostawili tak dużo miejsca przeciwnikom na boisku, nie kryli blisko, zabrakło środka boiska – wyjaśnia Jechna.

Po oszołomieniu i dwóch ciosach Stal zaczęła dążyć do uzyskania honorowego gola, ale na złość – zawiodła też skuteczność. Goście mieli trzy świetne okazje, nawet w doliczonym czasie gry, ale nie potrafili ich wykorzystać.

- Z boiska schodziliśmy smutni, ale z nadziejami na awans. Odra na pewno jest zespołem do ogrania. Jeden gol dla nas inaczej ustawiłby rewanż, a tak wiemy, że musimy strzelać gole, a jednocześnie pilnować swojej bramki. Wiemy, że nie stoimy na straconej pozycji – dodaje szkoleniowiec Stali.

Jechna ma tydzień na zbudowanie stalowców. Rewanż w niedzielę o godz. 16 na stadionie przy ul. Bandurskiego.

Odra Opole - Stal Szczecin 2-0 (0-0)
Bramki: Salatycki (52), Gracz (55).
Stal: Stanowski - Cydzik, Woźniak (75. Data), Wis, Żurawik, Malczewski, Wiśniewski, Pyś, Dochniak (53. Bruzdewicz), Kowalski (75. Wójtowicz) - Kowalczyk (64. Dzięgielewski).

Odejście Ronaldo szansą dla Lewandowskiego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński