W pierwszej połowie dobry mecz w barwach Pogoni rozgrywał Michal Bruna. Czech przez pierwsze pół godziny rzucił 6 bramek i co rusz stwarzał zagrożenie dla defensywy Stali. Jednak do poziomu jego gry nie dostosowali się pozostali szczecinianie. W ataku brakowało Pogoni skuteczności,a z naszą obroną dobrze radzili sobie gospodarze, a zwłaszcza Adam Babicz.
Na przerwę Stal schodziła przy prowadzeniu 18:16 i z karą dwóch minut dla wspomnianego Babicza. Pogoń skutecznie odrobiła stratę i po rzucie Pawła Krupy był remis po 20. Wtedy jednak niepotrzebnie faulował Mateusz Zaremba, za co wyleciał na 2 minuty. Gospodarze znów odskoczyli na 2 bramki, a Pogoń po raz drugi otrzymała od losu możliwość wyrównania, bowiem 2 minutami ukarany został Rafał Gliński.
To był kluczowy moment spotkania. Szczecinianie zamiast odrobić stratę dwukrotnie pozwolili gospodarzom się skontrować. Stal spokojnie powiększała przewagę, a w grę Pogoni wdarł się spory chaos.
Gospodarze nie mieli najlepszego dnia, a i tak spokojnie dowieźli wygraną do końca.
Więcej o meczu w poniedziałkowym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?