Kontrole odbywają się na polecenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Trudno tych działań nie łączyć z walkami na Ukrainie, szczególnie tymi w pobliżu Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Ze strony rosyjskiego agresora słychać również groźby mówiące o użyciu taktycznej broni jądrowej.
Nasi czytelnicy, zaniepokojeni eskalacją działań wojennych na Ukrainie, pytają, czy w Koszalinie jest odpowiednia infrastruktura mogąca zapewnić schronienie? Czy miasto na tak ekstremalne sytuacje jest gotowe?
Stan techniczny obiektów ochronnych oraz tzw. ukryć w Koszalinie sprawdzony był jeszcze w sierpniu 2021 roku, zgodnie z wytycznymi Szefa Obrony Cywilnej Kraju. Jednak w związku z aktualną sytuacją za naszą wschodnią granicą doszły kolejne wytyczne.
- Potwierdzam, że otrzymaliśmy polecenie z MSWiA, by dokonywać inwentaryzacji wszystkich miejsc ukrycia w Koszalinie, w tym schronów, ale więcej szczegółów niestety udzielać nie mogę - mówi nam mł. kpt. Bartosz Zawiałow z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Koszalinie.
Na terenie Koszalina zlokalizowanych jest 26 obiektów - budowli ochronnych i miejsc ukrycia, w tym 21 schronów. To ważne rozróżnienie. W skrócie: ukrycia zapewniają ograniczoną ochronę i nie zabezpieczają przed bojowymi środkami trującymi. Do miejsc ukrycia zaliczyć można niektóre piwnice, czy podziemne garaże wielostanowiskowe. W przypadku schronów mamy do czynienia z większymi zabezpieczeniami.
Łącznie koszalińskie budowle ochronne i miejsca ukrycia mają miejsce dla 1857 osób. Choć wydaje się, że to niewiele, to powód jest prosty. W razie zagrożenia cywile byliby ewakuowani z miasta. W mieście zostałyby przede wszystkim niezbędne służby (m.in. część służby zdrowia, policja, straż pożarna) oraz pracownicy sztabu kryzysowego, który na wypadek działań zbrojnych przekształciłby się w centrum kierowania prezydenta Koszalina. Ta grupa ludzi, ponad 1000 osób, miałaby zapewnić miastu ciągłość funkcjonowania i przetrwania.
A co z dostępem do konkretnych adresów wskazanych do masowego użytku ochronnego, budowli ochronnych i ukryć? Jak zaznacza prezydent Koszalina Piotr Jedliński, takie dokumenty są częścią składową Planu Obrony Cywilnej Miasta Koszalina.
- Mapa jest dokumentem niejawnym, w związku z powyższym zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej, ujawnienie dokładnej lokalizacji mogłoby mieć szkodliwy wpływ na wykonywanie przez organy zadań w zakresie m.in. obronnym, bezpieczeństwa publicznego i zarządzania kryzysowego - czytamy w odpowiedzi Jedlińskiego.
O szczegółach dotyczących ewakuacji i schronienia mieszkańcy byliby informowani na bieżąco.
„Głosowi” udało się jednak uzyskać dostęp do jednego z takich schronów w centrum miasta. Został wybudowany pod koniec lat 50. ubiegłego wieku. W piwnicy chronią go pancerne drzwi. W środku może zmieścić się około 80-90 osób, a zapas wody miałby wystarczyć na dwa tygodnie. Obiekt składa się z dwóch dużych komór, pomieszczenia filtrowentylacyjnego, dwóch oczek wodnych, pełniących także funkcję toalet, czy wyjścia ewakuacyjnego. Nie ma zasilania zapasowego. Na czas pokoju schron, który odwiedziliśmy, służy jako pomieszczenie gospodarcze.
Na stronie internetowej koszalińskiego urzędu miejskiego koszalin.pl, w zakładce „bezpieczne miasto”, można zapoznać się z innymi informacjami dotyczącymi bezpieczeństwa, czy ostrzegania o zagrożeniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?