Spotkanie z Impelem rozpocznie maraton

Pojedynek we Wrocławiu rozpocznie jeden z najbardziej intensywnych okresów zespołu odkąd awansował do ekstraklasy. Policzanki w styczniu zagrają aż osiem spotkań. Oprócz trudnych pojedynków ligowych, podopieczne Giuseppe Cuccariniego zagrają arcyważne mecze w Lidze Mistrzyń. - Czeka nas w styczniu osiem meczów do rozegrania i wszystkie o dużym znaczeniu. To będzie bardzo trudny miesiąc. Przygotowywaliśmy się do niego zarówno fizycznie jak i psychicznie - mówi, dla oficjalnej strony klubu, Jakub Głuszak, drugi trener.

Impel zajmuje czwarte miejsce w lidze. Po trudnym początku i słabej dyspozycji w Lidze Mistrzyń wrocławianki zaczynają prezentować się stabilniej. Przede wszystkim na uwagę zasługuje Joanna Kaczor. Atakująca regularnie kończy dużo akcji na siatce. Jest trzecią najlepiej punktującą Orlen Ligi. Od dziewięciu kolejek w każdym pojedynku zdobywa więcej jak 10 punktów.

- Na pewno Asia jest obecnie taką najjaśniejszą postacią tego zespołu, najlepszą siatkarką. Dostaje dużo piłek i jest skuteczna - dodaje Głuszak.

Impel wykorzystał zimowe okienko transferowe i wzmocnił się na pozycji rozgrywającej. Do drużyny dołączyła Jenna Hagglund, która zastąpi zmagającą się z problemami zdrowotnymi Magdalenę Grykę. Amerykanka jest trzecią rozgrywającą kadry narodowej. Można określić ją siatkarskim obieżyświatem, ponieważ występowała m.in. we Francji, Niemczech, Austrii i Azerbejdżanie. W Impelu jeszcze nie zadebiutowała, być może trener postawi na nią dziś.

- Mamy zgromadzony materiał z występów Hagglund w reprezentacji Stanów Zjednoczonych czy też z ostatnich meczów w Baku, zatem nasze siatkarki nie powinny się jakoś szczególnie jej obawiać. Będziemy przygotowani na wariant, w którym właśnie ona znajdzie się na pozycji rozgrywającej - zapewnia Głuszak.

Z kolei po drugiej stronie siatki również warto zwrócić uwagę na pozycję rozgrywającej. Maja Ognjenović została uznana najlepszą siatkarką Serbii. Rozgrywająca Chemika zdobyła mistrzostwo i Puchar Polski, występowała również w kadrze narodowej, dlatego doceniono jej osiągnięcia.

Początek środowego spotkania o godzinie 18. Nawet jeśli policzanki przegrają i nie zdobędą seta, to i tak pozostaną liderem tabeli.