Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór Wilków Morskich Szczecin z klubem z Torunia

(psw)
Radosław Bojko (z piłką) i jego koledzy z Wilków Morskich Szczecin nie wiedzą, gdzie i kiedy zagrają w najbliższym meczu.
Radosław Bojko (z piłką) i jego koledzy z Wilków Morskich Szczecin nie wiedzą, gdzie i kiedy zagrają w najbliższym meczu. Andrzej Szkocki
Z powodu uszkodzenia parkietu w Szczecińskim Domu Sportu koszykarze Wilków Morskich muszą znaleźć miejsce do rozegrania spotkania z SIDEnem Toruń.

Parkiet Szczecińskiego Domu Sportu powoduje coraz więcej problemów, znacznie utrudnia życie zespołom tam grającym. W tej wciąż największej hali w mieście swoje mecze rozgrywają koszykarki i koszykarze Wilków Morskich oraz siatkarze drugoligowego Morza Bałtyk. Pierwsze ekspertyzy wskazują na to, ze obiekt zostanie wyłączony z użytku na czas 5-6 tygodni.

Z powodu powyższej sytuacji zrobiło się spore zamieszanie organizacyjne. Męski zespół Wilków Morskich powinien spokojnie przygotowywać się do kolejnej ligowej konfrontacji. Tymczasem, plany te musi jednak porzucić, by znaleźć miejsce, które nadaje się do rozegrania spotkania z Polskim Cukrem SIDEn Toruń. Zadanie do najłatwiejszych nie należy.

Regulamin Polskiego Związku Koszykówki przewiduje najprostsze, w takiej sytuacji, rozwiązanie. Oficjalnym stanowiskiem PZKosz jest sformułowanie: "Kluby mają się dogadać". Sprawa wygląda jednak na bardziej skomplikowaną.

Pierwszą i naturalną opcją w takiej sytuacji byłoby rozegranie meczu 4. kolejki w Toruniu. Jednak tutaj też pojawia się problem.

- Od prawie tygodnia działacze SIDEn robią nam pod górkę - mówi Marek Żukowski, trener Wilków Morskich Szczecin. - Nie chcą zgodzić się, ani na zmianę terminu meczu, ani też na zamianę gospodarza tego spotkania. Postawa koszykarskiej centrali jest z gatunku mocno niezrozumiałych. Nasza sytuacja to przecież klasyczny wypadek przy pracy.

Co na ten temat twierdzi obóz rywali? Postanowiliśmy to sprawdzić.

- Wilki Morskie złożyły pisemną i telefoniczną prośbę, aby najbliższy mecz odbył się w naszej hali i żebyśmy to my byli gospodarzami tego starcia - mówi Michał Sula, kierownik drużyny Polski Cukier SIDEn Toruń. - W ostatnim czasie graliśmy kilka spotkań z rzędu przed własną publicznością, nie chcemy dopuścić do sytuacji, że w rundzie rewanżowej będziemy grać same mecze wyjazdowe.

Torunianie twierdzą też, że w trakcie negocjacji proponowali inne terminy na rozegranie spotkania. - Podczas rozmów z Wilkami jasno stwierdziliśmy, że możemy rozegrać ten mecz w piątek, sobotę, niedzielę lub poniedziałek - twierdzi kierownik toruńskiego pierwszoligowca. - Zaproponowaliśmy też rozegranie meczu w naszej hali, jednak to szczecinianie mieliby być gospodarzem tego spotkania. Stwierdziliśmy też, że możemy rozegrać to starcie w dowolnej hali w podanym terminie. Nie mamy nic przeciwko grze np. w Stargardzie.

Ustalenie terminu spotkania Wilków z SIDEn i miejsca, w którym się odbędzie powoduje niezwykle dużo problemów. Kolejni przeciwnicy szczecińskich koszykarzy są o wiele bardziej skorzy do przekładania meczów.

- Start Lublin i MCKiS Jaworzno zgodziły się na nasze warunki - zaznacza trener Żukowski. - Drużyny te poszły nam na rękę mimo tego, że nie mają klarownej sytuacji w swoich halach. SIDEn proponuje nam różne miejsca rozegrania meczu: Stargard, Piła. My jesteśmy drużyną ze Szczecina, chcielibyśmy grać tutaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński