Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o budowę w miejscu Baru Extra. Termin nie zostanie dotrzymany?

Marek Rudnicki [email protected]
Widok przyszłej kamienicy Idea Inwest od strony ul. Tkackiej. Pozostawiona jest przestrzeń między następną kamienicą. Problem dotyczy podziemi wchodzących pod ulicę między sąsiadami.
Widok przyszłej kamienicy Idea Inwest od strony ul. Tkackiej. Pozostawiona jest przestrzeń między następną kamienicą. Problem dotyczy podziemi wchodzących pod ulicę między sąsiadami. Wizualizacja: DEDECO
Wielka inwestycja przy alei Niepodległości może nie rozpocząć się w terminie. Jest decyzja o warunkach zabudowy, ale strony czekają na sądowe rozstrzygnięcie sporu.

Jeżeli spółka Idea Inwest nie wybuduje w stanie surowym budynku na nieruchomości po barze Extra w ciągu czterech lat od daty podpisania umowy, zapłaci karę 690 tys. zł.

Według danych z roku 2013, termin ten upływa w listopadzie, a według informacji z Idea Inwest, w styczniu przyszłego roku.
Zagrożenie nie dotrzymania terminów jest realne.

- Będziemy wnioskować do miasta o przesunięcie terminu - mówi Małgorzata Wiszowaty z Idea Inwest i dodaje: - Nasza spółka jest przygotowana do rozpoczęcia budowy zarówno finansowo, jak i dokumentacyjnie. W kwietniu wystąpimy o zezwolenie na budowę.
Problem w tym, że choć miasto wydało Idea Inwest ostateczne warunki zabudowy, to zostały one zakwestionowane przez firmę, która ma obok sklep "Maraton". Sprawa trafiła do sądu. Bez nich nie można starać się o zezwolenie na zabudowę.

- Z uwagi na powyższe okoliczności istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przypadku złożenia wniosku przez użytkownika wieczystego, uzyska on przedłużenie terminu zabudowy jak również zapłaty kar umownych - informuje Tomasz Klek z magistratu.

Kwota kary jest cały czas płynna i obniżana przez magistrat. W 2010 r. urzędnicy mówili o karze 1,5 mln, rok później obniżyli ją do 800 tys. zł, a teraz o kolejne 150 tys.

- Wina za spór leży po stronie miasta, które nieprecyzyjnie rozdzieliło działki - twierdzi współwłaściciel sklepu "Maraton", Leszek Ziemianin. - Jak można sprzedać prywatnemu inwestorowi drogę między nami, która ma być do użytku publicznego, a tak zrobiono. A teraz wskazuje, że to ponoć inwestorzy, sąsiedzi i my nie możemy się dogadać, a o błędzie miasta już się nie pamięta.

Już w 2011 r. obie strony sygnalizowały, że działka nie ma ustalonych granic i od tego rozpoczął się spór sądowy (o półmetrowy pas ziemi). Urzędnicy twierdzili jednak, że nie powinno to być przeszkodą w zagospodarowaniu nieruchomości. Jak się okazuje po czterech latach, nadal jest.

- Proponowaliśmy kiedyś "Maratonowi" wspólną inwestycję, ale nie doszło do porozumienia - mówi Małgorzata Wiszowaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński