Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spójnia Stargard - Śląsk Wrocław 71:75, Stargardzianie postraszyli lidera I ligi

Grzegorz Drążek
Hubert Pabian rzucił 8 punktów i miał 6 zbiórek
Hubert Pabian rzucił 8 punktów i miał 6 zbiórek Tadeusz Surma
Koszykarze pierwszoligowej Spójni Stargard przegrali u siebie ze Śląskiem Wrocław 71:75. Spotkanie rozstrzygnęło się dopiero w ostatniej minucie.

Przeciwnikiem Spójni w dzisiejszym spotkaniu był lider I ligi, który w składzie ma grupę byłych graczy ekstraklasy. Pierwsza kwarta to solidna gra obu zespołów w obronie. Graczom obu drużyn ciężko było znaleźć dobrą pozycję rzutową. W tej sytuacji nie dziwi niski wynik w tej części. Nikt nie osiągnął przewagi. Spotkanie rozpoczęło się od trafienia Tomasza Ochońki, który w poprzednim sezonie grał w Spójni, a teraz reprezentuje Śląsk Wrocłąw. W 4 minucie swoje pierwsze trafienie w Spójni zaliczył Piotr Trepka, dla którego było to drugie spotkanie w barwach stargardzkiego pierwszoligowca, ale w meczu z Astorią Bydgoszcz nie rzucił punktów. Po jego skutecznej akcji stargardzianie wygrywali ze Śląskiem 7:5. Po dziesięciu minutach był remis 14:14. W pierwszej kwarcie lepszą skuteczność rzutów mieli goście, ale gospodarze wygrywali rywalizację o zbiórki.

Wynik remisowy był też w 14 minucie. Po chwili, po akcji dwa plus jeden Tomasza Stępnia, Spójnia wyszła na prowadzenie 19:16. W kolejnej akcji trójkę rzucili goście i ponownie był remis. W połowie tej części przewagę zaczęli zdobywać zawodnicy Śląska. W 16 minucie stargardzianie przegrywali 21:25, a dwie minuty później 24:30. Więcej odskoczyć rywalowi nie pozwolili gospodarze i szybko zmniejszyli straty do dwóch punktów. Goście jeszcze kilka razy trafili i mieli szansę na koniec tej kwarty prowadzić pięcioma punktami, ale w ostatniej akcji efektownym wsadem piłki do kosza popisał się Łukasz Ratajczak i Spójnia przegrywała 34:37.
W trzeciej kwarcie w Spójni pierwszoplanową postacią był Stępień, który bardzo chciał pokazać liderowi I ligi swoje umiejętności ofensywne. I raz za razem trafiał, dzięki czemu przewaga gości nie rosła. A kiedy trafiali też inni gracze stargardzkiego zespołu, jak choćby Łukasz Ratajczak, Hubert Pabian i Adam Parzych, wynik był przy remisie. W 26 minucie Spójnia przegrywała 48:49, a w 27 minucie Arkadiusz Soczewski wyprowadził stargardzian na prowadzenie 50:49. W tej kwarcie gospodarze grali świetnie w obronie i nie pozwolili już rywalom rzucić punktów. Sami też nie mieli łatwo ze zdobywaniem ich, rzucili w końcówce tylko dwa punkty i po trzydziestu minutach wygrywali 52:49. Śląsk w trzeciej kwarcie rzucił tylko 12 punktów.

Na początku czwartej kwarty ciężar zdobywania punktów w stargardzkim pierwszoligowcu wziął na siebie Parzych, który między innymi trafił trójkę. Spójnia utrzymywała prowadzenie do 33 minuty, kiedy goście też rzucili celnie za 3 punkty i wygrywali 58:57. W kolejnych minutach skutecznymi akcjami, w ataku i obronie, w stargardzkim zespole popisywał się Kamil Michalski, dzięki czemu gospodarze odzyskali prowadzenie. To jeszcze się kilka razy zmieniało. Wynik rozstrzygnął się w ostatniej minucie. Spójnia miała szansę zmniejszyć prowadzenie gości do punktu lub nawet doprowadzić do remisu, ale akcja Parzycha skończyła się oddaniem piłki przeciwnikowi. Śląsk w odpowiedzi zaliczył skuteczną akcję i po trafieniu Marcina Fliegera na 48 sekund przed końcem wygrywał 73:68. Spójnia po chwili nie trafiła, goście dopisali sobie kolejne dwa punkty i w tym momencie Spójnia musiała pogodzić się z porażką. Ale stargardzianie mogą być ze swojej postawy zadowoleni, bo ani na moment nie odpuścili liderowi I ligi.

Spójnia Stargard - Śląsk Wrocław 71:75 (14:14, 20:23, 18:12, 19:26)
Spójnia: Stępień 18 (raz za 3 punkty), Michalski 12 (1), Ratajczak 11, Parzych 9 (1), Pabian 8, Grudziński 6 (1), Trepka 5, Soczewski 2, Kasprzak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński