Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spójnia Stargard ma najlepszą obronę

Grzegorz Drążek
Koszykarze Spójni nikomu nie odpuszczają. Rywale mają kłopot ze znalezieniem pozycji do rzutu. Na zdjęciu Konrad Koziorowicz (z lewej) i Arkadiusz Soczewski powstrzymują gracza Siechnic.
Koszykarze Spójni nikomu nie odpuszczają. Rywale mają kłopot ze znalezieniem pozycji do rzutu. Na zdjęciu Konrad Koziorowicz (z lewej) i Arkadiusz Soczewski powstrzymują gracza Siechnic.
Spójnia jest zdecydowanie najlepiej broniącą drużyną w stawce drugoligowców. Tylko jeden zespół zdołał rzucić stargardzianom ponad 70 punktów.

Stargardzka Spójnia w siedemnastu spotkaniach straciła 965 punktów. Średnia na mecz to 56,8 pkt. O takim osiągnięciu inne ekipy mogą tylko pomarzyć.

Kolejna pod tym względem drużyna traci o blisko 10 punktów więcej. Rywale AZS-u Szczecin rzucają tej ekipie średnio po 66,1 pkt. A jak spisują się w obronie inne drużyny grupy B II ligi? AZS Opole traci 68,1 pkt, Basket Pleszew 70,5 pkt, Tarnovia Tarnowo Podgórne 70,9 pkt, Nysa Kłodzko 75,1 pkt, Pogoń Prudnik 76,2 pkt. Wszystkie one zdecydowanie odstają od stargardzian.

Jak na razie tylko jeden zespół może pochwalić się tym, że przekroczył w meczu ze Spójnią granicę 70 punktów. Co ciekawe, nie jest to ekipa z czołówki ligi. 71 punktów rzucił w stargardzkiej hali Śląsk Wrocław. Spójnia wtedy pewnie wygrała 93:71.

Śląsk jest wyjątkiem potwierdzającym regułę, że szczególnie ciężko rywalom Spójni gra się w Stargardzie. Przyjechało tutaj już dziewięć zespołów i tylko trzy rzuciły co najmniej 60 punktów. Oprócz Śląska jeszcze Tarnovia, która przegrała w stargardzkiej hali 63:70 i Pogoń Prudnik, która uległa tutaj 60:68. Najgorzej wizytę w Stargardzie wspominają AZS Poznań i VB Siechnice. Pierwsza z tych drużyn zdołała rzucić tylko 36 punktów, a druga 38. Ledwie 42 oczka zdobył Tytan Częstochowa, a 49 Nysa Kłodzko.

Jeśli chodzi o wyjazdowe mecze, to siedmiu z ośmiu dotychczasowych przeciwników Spójni rzucało między 60 a 68 punktów. Czołowa ekipa ligi, Tarnovia zdobyła w swojej hali tylko 53 punkty. W tej sytuacji nikogo nie może dziwić, że to właśnie stargardzianie liderują w tabeli. Na swoim terenie w ogóle nie przegrali, a na wyjeździe potknęli się tylko dwa razy.

- Cały czas stawiamy na mocną obronę, ale przy tym chcemy poprawić się w ataku, bo trochę za mało punktów zdobywaliśmy - mówi Mieczysław Major, trener Spójni.
Ostatnio ze zdobyczami nie jest tak źle. W meczach u siebie z Siechnicami i Rybnikiem Spójnia rzuciła po 98 punktów, a w Tarnowie Podgórnym 79.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński