Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sparing. Mała niespodzianka. Świt Skolwin lepszy od Błękitnych Stargard

(sz)
W najciekawszym sobotnim meczu kontrolnym Świt Skolwin wygrał na stadionie Błękitnych Stargard 2:0.

W koszulkach Świtu debiutowali Patryk Baranowski i Przemysław Brzeziański. Akurat w Stargardzie, gdzie obrońca spędził cztery sezony, a napastnik półtora. Razem grali w Błękitnych jeszcze wiosną, a później skorzystali z ofert ze Skolwina. Premierowe 45 minut nabytków Świtu nie zachwyciło. Baranowski nie zapobiegł kilku sytuacjom podbramkowym Błękitnych, a Brzeziański oddał tylko jeden strzał. Pierwsza połowa zakończyła się remisem, a przeważali w niej drugoligowcy.

Do Świtu należała inicjatywa w drugiej połowie, a różnica między trzecioligowcem i Błękitnymi polegała na tym, że potrafił udokumentować golami dobry okres w grze. Do wyniku 2:0 doprowadzili Adam Nagórski i Paweł Krawiec, czyli liderzy skolwińskiej ofensywy z poprzedniego sezonu. - Wynik jest lepszy niż gra. Byliśmy dopiero po pięciu dniach treningów i kształtujemy kadrę, która docelowo będzie występować w nowym sezonie - mówi Andrzej Tychowski, trener skolwinian.

Świt zagrał w Stargardzie dwiema jedenastkami. Po przerwie Tychowski przyglądał się między innymi Krzysztofowi Filipowiczowi, skrzydłowemu dobrze znanemu zarówno trenerowi, jak i kibicom Świtu. Ponadto trzecioligowiec poszukuje młodzieżowców. Testowani w sobotę byli między innymi lewy obrońca Marcin Wiśniewski, ofensywny pomocnik Borys Jałoszyński. Po meczu kontrakt ze Świtem podpisał Piotr Surma, który wcześniej reprezentował Kluczevię Stargard.

Błękitni zamknęli sparingiem obóz dochodzeniowy. W sobotę nie prowadził ich trener Adam Topolski, a na boisku zabrakło z powodu urazów Wojciecha Błyszki, Filipa Karmańskiego, Marcina Gawrona i Michała Cywińskiego. Niezależnie od tych braków stargardzianie dostali ostrzeżenie. Ich zasłużona porażka, dwa tygodnie przed inauguracją sezonu, z przeciwnikiem który niedawno rozpoczął przygotowania, to mała niespodzianka.

Drużyna ze Stargardu przygotowuje wariant z dwoma napastnikami. Tak samo jak przed poprzednią rundą, ale wtedy plan Topolskiego pokrzyżowała kontuzja Piotra Kurbiela. W sobotę towarzyszył mu w przodzie Paweł Łysiak i przed tym duetem jeszcze dużo pracy. Błękitni nie strzelili gola drugiemu trzecioligowcowi z rzędu. Dużo zamieszania na skrzydle robili Aleksander Theus i Patryk Paczuk, dobrze prezentował się w pojedynkach Hubert Sadowski, ale pozytywów mogłoby być więcej.

Stargardzianie mają jeszcze kilkanaście dni na dopracowanie mechanizmów w swojej grze. Przed podopiecznymi Topolskiego sparingi z Hutnikiem Szczecin w środę i Chemikiem Police w sobotę. Świt zagra w środku tygodnia z Falubazem Zielona Góra, a później uda się na zgrupowanie do Sławna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński